poniedziałek, 27 maja 2013

Rododendrony i azalie - ulubieńcy ogrodników

Rododendrony, jak i azalie to mistrzowskie rośliny do upiększania ogrodów. Rododendrony zdobią ogrody przez cały rok, zaś azalie gubią liście, przez to, te ostatnie są bardziej odporne na mrozy i grzyby. Kiedy przychodzi maj i czerwiec, skala barw olśniewających roślin wprawia nas w osłupienie. Bujne kwiatostany sztywno trzymają się na wietrze, tworząc na trawnikach i na tle żywotników, iglaków wielkie ożywienie. Nawet w pochmurne dni przyciągają wzrok urokliwe i barwne plamy. Tuż pod wieczór, niektóre jawią się, jak pochodnie, rozświetlające zapadający mrok.


To ostatni nabytek, rośnie drugi rok - Catawbiense Grandiflorum

Różanecznik Nova Zembla



Rododendron o ciemnoczerwonych kwiatach (Nova Zembla), bardzo szybko rośnie. Widuje ich sporo w ogrodach, więc cieszą się dużym powodzeniem


Rododendron dwubarwny ('Hachmann's Charmant'), wolniej rośnie, ale jego kwiaty w rozkwicie są olbrzymie, co widać po nierozwiniętych do końca pąkach







Azalia Knap-Hill Anneke, żółta pachnąca


Azalia obficie kwitnąca i o przepięknym zapachu. Rośnie tuż przy hortensji, przy oczku.



 

Różaneczniki, azalie - pochodzenie i wymagania


Różaneczniki, azalie, rododendrony - najczęściej spotykane nazwy roślin z rodziny wrzosowatych, które w naturze, możemy spotkać na terenach górskiej Azji, gdzie rosną w odpowiednio sprzyjających warunkach - o wysokiej wilgotności, w glebie kwaśnej, zbliżonej do pH od 4 do 5. Kupując jeden lub 2 okazy, od razu kupujemy odpowiednią ziemię torfową, przynajmniej w ilości 80 litrów i mieszamy z ogrodową glebą w stosunku 2:1., czyli na 80 L torfu około 40 litrów ziemi. Różaneczniki korzenią się płytko, więc nie przekopujemy gleby bardzo głęboko, plantując ją szeroko wokół nowo posadzonych roślin, dzięki temu zapewnimy prawidłowe dostarczanie składników pokarmowych dla korzeni rozchodzących się płytko pod powierzchnią ziemi. Wiosną nawozimy specjalnym nawozem dla różaneczników, w umiarkowanej ilości (robię to na początku maja nawozem o przedłużonym działaniu, rozsypując małą garść granulatu wokół krzewu - ilość zależy od  wielkości rośliny a moje azalie są jeszcze małe, więc jest to mała porcja). Później powtarzam ten zabieg w połowie lipca. Można stosować nawozy płynne, ale z rozwagą, o małym stężeniu, bo azalie i różaneczniki tego nie znoszą. Lepiej podlewać je częściej niewielką dawką, niż zrobić to raz na jakiś czas mocnym roztworem.
Kiedy różaneczniki przekwitną w miarę możliwości wyłamujemy kwiatostany, co przyśpieszy rozrost zielonej masy. Łatwo zauważyć, jak już podczas kwitnienia, spod kwiatów wychodzą świeże pędy rośliny. Usunięcie kwiatostanów, całą energie skieruje na rozrost rośliny, która z każdym rokiem staje się bardzo okazała, z mnóstwem urzekających kwiatów. 
Ważne: Azalie, które tracą liście, sadzimy w miejscach słonecznych, bo lepiej kwitną, natomiast te z zimozielonymi, skórzastymi liśćmi, w miejscach, gdzie słońce dociera przez krótkie chwile, w cieniu, wśród innych krzewów lub drzew, które stanowią doskonałą osłonę przed słońcem i silnymi wiatrami. Różaneczniki z liśćmi przez okrągły rok, muszą być dopojone, zwłaszcza zimą. Podczas krótkotrwałych odwilży, podlewamy roślinę, by mogła uzupełnić braki, zanim mróz jej ponownie to utrudni. Jesienią warto solidnie nawodnić glebę wokół rododendronów, dzięki temu nie osłabną, stawiając w przyszłości opór grzybom i innym szkodnikom. Zanim sięgniemy po chemię, opryskujmy rośliny naturalnie wywarem ze skrzypu i krwawnika z dodatkiem mydła. Taki zabieg warto powtórzyć kilka razy. Nadużywanie chemicznych środków przepędzi biedronki i inne pożyteczne zwierzęta, więc z góry odradzam... Nie używam żadnej chemii a biedronki spacerują wszędzie, różaneczniki mają się bardzo dobrze. Jedynie od czasu do czasu usuwam  zbrązowiałe lub kolorowe liście (powinno się je spalić), które mogą zwiastować atak grzybów.

Zobacz galerie różaneczników na filmie

 

Rozmnażanie różaneczników


Najlepsza metoda na rozmnażanie wrzosowatych i nie tylko ich - to żadne tam sadzonki, do których nie wiadomo, co trzeba użyć, by dały się ukorzenić, lecz stary sprawdzony sposób - najniżej gleby położoną gałąź, układamy w lekkim zagłębieniu, przysypujemy ziemią, cały czas przytrzymując roślinę, po czym obciążamy ją kamieniem (na przysypanej glebie). Ziemię trzeba na początku zwilżać (tak, by jej nie rozmyć wokół nowej rośliny). Jeśli zrobimy to z wiosny, jesienią (we wrześniu) możemy odciąć ukorzeniony różanecznik i posadzić go w nowe miejsce. W podobny sposób łatwo ukorzenicie hortensje, lonicery i wiele innych roślin (trochę to trwa, ale się sprawdza, w przeciwieństwie do innych metod). Poniżej zdjęcie.

Ukorzenianie różanecznika

poniedziałek, 20 maja 2013

Bzy, lilaki nigdy nie wyjdą z mody

Urzekająca woń i  bogata paleta barw popularnych lilaków (nazywanych jednak częściej bzami, czy komuś się to podoba, czy nie) w maju, wprost uderzają do głowy. Nie da się słowem opisać ich piękna. Na nowo się je odkrywa co roku, kiedy niebiańsko zakwitają na skrajach, frontach, prawie w każdym ogrodzie. Właśnie wróciliśmy z przejażdżki rowerowej po okolicy - wszędzie królują bzy a zniewalający ich zapach, unosi się w oczyszczonym powietrzu po wiosennej burzy. W naszym ogrodzie są raptem trzy drzewka - wszystkie pachną niesamowicie i chętnie posadziłabym ich jeszcze kilka...




Uprawa

Jak większość roślin lubią glebę żyzną, ale rosną wszędzie - na ugorach, czy piachach.
Łatwo dają się formować. Można z nich kształtować zielony parawan-żywopłot, dość szczelnie odgradzający nas od zgiełku i wszędobylskiego kurzu. Przycinamy zawsze po kwitnieniu, usuwając jednocześnie zbrązowiałe kwiatostany (tniemy tuż za wysuszonym kwiatostanem, ale przed rozwidleniem poniżej), co ułatwi pojawianie się nowych pędów, które w przyszłym roku obsypią się burzą kwiatów. Ścinanie gałązek na bukiety, wychodzi lilakom na dobre, bo za rok urokliwego kwiecia będzie dużo więcej.

środa, 8 maja 2013

Czarujące magnolie i urokliwe tulipany

 

Na przełomie kwietnia i maja mój ogród zachwyca mnie błyskawicznym pojawianiem się kwitnących krzewów i drzew. Mam dwie urocze magnolie - Rubrę i Amabilis. Są to jeszcze niewielkie drzewka, ale już teraz wnoszą wiosną do ogrodu solidną dawkę elegancji.



Tradycyjne kolory, niesamowity zapach rano i wieczorem - tulipany krótko cieszą nas swym pięknem, ale można wybierać odmiany rozkwitające w różnych okresach wiosny. Jeśli chcemy, by tulipany w wazonie dłużej utrzymywały świeżość, dodajemy do wody szczyptę soli, mieszamy i układamy kwiaty w wazonie (to się tyczy wszystkich ciętych kwiatów i naprawdę działa!)


Zanim kupimy magnolie


Przed posadzeniem magnolii, zastanówmy się kilka razy, nad miejscem ich posadzenia. Te urocze  drzewka nienawidzą przesadzania. Głównym powodem jest fakt, że delikatne korzenie rozchodzą się w poziomie tuż pod powierzchnią gleby, więc przenosząc je w inne miejsce, poważnie je naruszamy. To nie znaczy, że młode drzewko się nie przyjmie, ale długo będziemy musieli poczekać, aż znowu odbuduje system korzeniowy i odżyje, obdarowując nas w maju pierwszymi urzekającymi kwiatami.

Wymagania glebowe i warunki uprawy magnolii

Młode drzewka powinno się palikować i osłaniać białą włókniną na mroźną zimę. Miejsce wybrane dla magnolii, powinno być osłonięte od wiatrów (nie sadzimy w narożnikach budynków, ale w ich zaułkach, tam, gdzie nie tworzą się przeciągi, na przykład pomiędzy innymi drzewami, bądź większymi krzewami. Ziemię przed posadzeniem,  powinno się głębiej przekopać, dodając do niej kompost wymieszany z domieszką torfu (pH dla magnolii wynosi od 5 do 6).

czwartek, 2 maja 2013

Szafirki - czarujące wiosenne dzwoneczki

Szafirki wyglądają bosko na rabatach wśród zieleni lub w towarzystwie hiacyntów, czy tulipanów. Po krokusach, szafirki ujmują piękną formą, spokojem, jaki płynie z koloru niebieskiego i niesamowitym wdziękiem, którym darzą nas podczas spacerów po wiosennych ogrodach. U mnie rosną szafirki, jak z nazwy - szafirowo-błękitne.


Natura to arcymistrz barw, faktur i kształtów - niesamowite tworzy obrazy

Szafirki przywędrowały z Azji Mniejszej - rejony Turcji, Gruzji, Armenii. U nas najczęściej spotykaną odmianą jest Muscari armeniacum (szafirek armeński) i szafirek groniasty. Jest to niewielka cebulowa roślinka z rodziny hiacyntowatych. Kwitnie od marca po kwiecień (niektóre gatunki kwitną także w maju).


Wymagania

Szafirki  to wdzięczne byliny, polecane dla zapracowanych i dla tych, co kochają kwiaty a niekoniecznie lubią grzebać w ziemi. Wystarczy posadzić je w miejscach, gdzie gleba jest przepuszczalna i wcale nie musi być żyzna. Od czasu do czasu można je przy okazji zasilić kompostem, co dodatkowo wpłynie na utrzymywanie wilgoci w podłożu. W razie przedłużających się upałów, w miejscach silnie nasłonecznionych, warto zrosić glebę, gdzie właśnie budują się nowe cebulki, zbierające siły do następnej wegetacji. Mozna je sadzić także w ogrodach skalnych, bo w gruncie rzeczy, dobrze znoszą kapryśną pogodę.


Rozmnażanie


Jeśli posadzimy we wrześniu kilka cebulek szafirków to po kilku latach, przy sprzyjających warunkach, pojawi się kilkanaście a może kilkaset uroczo kwitnących wiosną groniastych kwiatuszków. W dużej kępie wyglądają szczególnie zjawiskowo. Kiedy mamy ich więcej, możemy zrywać je do maleńkich wazonów. by cieszyć się ich pięknem także w domu lub w pracy. Jeśli pracujesz  długo przy kompie, postaw obok niego flakonik, wsyp na dno odrobinę soli, nalej zimnej wody i wstaw doń kilka czarujących szafirków a twoja praca upłynie Ci w przyjemnej atmosferze. Moc niebieskiego koloru jest ogromna, więc poddaj się jej. Czytaj, jaki wpływ mają kolory na człowieka tutaj
Możemy planować rozrost szafirków, wykopując w sierpniu cebulki, które należy osuszyć i przechować w ciemnym, chłodnym i suchym miejscu do września. O tej porze, możemy zaplanować upojne rabaty, z udziałem innych roślin, kwitnących mniej więcej w tym samym czasie, na tle których szafirki wyglądają olśniewająco.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Krokusy - moc witalna i lecznicza

 
Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie
Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie

Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie
Krokusy to jedne z pionierów wczesnej wiosny, którym wystarczy kilka promieni słońca, by wybuchnąć przepychem barw i ożywić zszarzałe po zimie trawy. Wygłodniałym pszczołom, trzmielom, dają pierwszą energię po długotrwałej zimie.

 

Troszkę historii 

Krokus pochodzi z południowo-wschodniej Azji, ceniony według zapisów historii już od 3000 lat. Jego grecka nazwa, określała młodzieńca - krokos, który został przemieniony w szafran. Z tą legendą, zrodziło się właśnie drugie miano urokliwego kwiatu. Uprawiany w Grecji, cieszył się już wtedy szerokim zastosowaniem w ziołolecznictwie, głównie jako żródło sił witalnych (znany afrodyzjak w Azji, Turcji i Grecji) oraz ceniony jako barwnik. Do Holandii trafiło kilka jego cebulek dopiero na początku XVII wieku. Od tej pory jego popularność ogarnęła  Europę i odległe kraje.


Charakterystyka i uprawa

Crokus sativus - najczęściej spotykany - wywodzi się z rodziny kosaćcowatych. Niewielka roślinka cebulowa o wysokości - do 20 cm. Uprawa krokusów nie nastręcza żadnych kłopotów. Wystarczy zasadzić cebulki na przełomie września i października do przepuszczalnej, ale w miarę wilgotnej ziemi a wraz z nadejściem przedwiośnia w magiczny sposób ich kwiaty ożywią zszarzały po zimie ogród. Cebulki sadzimy na głębokości 8-10 cm, w odstępach 4-6 cm. Przez kilka lat nie musimy nic robić, jeśli ziemia nie jest całkiem jałowa. Z czasem, kiedy bardzo się rozrosną z cebulek przybyszowych, warto je rozsadzić, podnosząc jednocześnie atrakcyjność naszego ogrodu. Krokusy lubią wilgotną, jak wspomniałam przepuszczalną glebę i miejsca nasłonecznione. Niestety szybko przekwitają, więc warto cieszyć się ich widokiem, kiedy właśnie kwitną.



Zastosowanie


Krokus uprawny od dawien dawna robi furorę jako roślina przyprawowa, barwiąca potrawy, ciasta, desery, alkohole na żółty kolor, dodając im  specyficznego smaku. Szafran to atrybut zamożnej kuchni, gdyż jego cena uchodzi za najwyższą na świecie. Obecnie potentatem w uprawie szafranu jest Iran, zajmując pierwsze miejsce w podaży tego cennego produktu.
Szafran od dawna doceniany jest w medycynie.Współcześni odkryli w nim korzystną substancję - krocynę - dzięki której spada wysokie ciśnienie krwi, obniża się zły cholesterol, znikają zaburzenia w przewodzie pokarmowym i narządach rodnych kobiet. Potwierdzają się także dowody o działaniu antyrakowym.


środa, 10 kwietnia 2013

Rozmnażanie fiołków afrykańskich

Wiosna to korzystny czas na rozmnażanie fiołków afrykańskich, jak i wielu innych doniczkowych roślin. Fiołki afrykańskie są kapryśne, ale nieodparty urok małych aksamitnych bukiecików rekompensuje wszystkie starania.

Weronika F. Fiołek afrykański
Najprostsza metoda to oczywiście dzielenie roślinki na mniejsze. Pisałam wcześniej o uprawie fiołków afrykańskich, ale wiosną, szczególnie łatwo się rozmnażają.

Weronika F. korzonki na liściu fiołka afrykańskiego

Weronika F. Ukorzenianie liści fiołka w kieliszku z wodą
Wybieramy kilka ładnych liści. Ucinamy ukośnie ostrym nożem lub nożyczkami.
Ta metoda ma swoje zalety, w przypadku kiedy dostajemy od przyjaciół ciekawe odmiany. Najlepiej poprosić o nie wiosną (po 27 lutym). Czysty kieliszek (wystarczy o pojemności 50 ml) zalewamy zimną przegotowaną wodą, jak widać tak, by lustro wody, nie dotykało liści, co grozi ich gniciem. Kieliszek obciągamy folią spożywczą i robimy w niej tyle dziurek ile liści. Po dwóch, trzech tygodniach pojawią się korzonki.
Liście sadzimy w niskich doniczkach w torfowej ziemi. Spodek najlepiej wysypać kamyczkami i podlewać od dołu, jak dorosłe rośliny, które nie znoszą polewania wodą. Gdyby jednak ziemia z wierzchu bardzo przesychała (świetnie sprawdza się obsypanie sadzonki dokoła żwirem, który chroni ziemię przed utratą wody), możemy podlewać po obrzeżach, nie zwilżając młodej roślinki. Zarówno młode sadzonki, jak i starsze najlepiej ustawić w takim miejscu, gdzie światło słoneczne jest rozproszone. Moje fiołki stoją także w oknach od południa, ale tylko za szybą, gdzie na stałe mam założone moskitiery z delikatnej niewidocznej siatki, która bardzo dobrze łagodzi ostre promienie słońca. Przeciwnikiem fiołków są kaloryfery, które nadmiernie wysuszają powietrze w ich sąsiedztwie. No cóż... Fiołki afrykańskie są kapryśne, ale ten nieodparty urok małych aksamitnych bukiecików rekompensuje wszystkie starania.

piątek, 22 marca 2013

Jak robić sadzonki pelargonii?

Kocham pelargonie za wygląd, za to, jak pachną a jeszcze bardziej za to, że nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Z roku na rok w sezonie ogrodowo-balkonowym, niestety, nie są wtedy tanie, zajmuję się ich rozmnażaniem, co przecież nie jest trudne. Marzec to doskonały miesiąc na sadzonkowanie. Sadzonki można robić z powodzeniem do końca czerwca. Sierpień to też dobry czas na ukorzenianie pelargonii.







Przygotowanie sadzonek


Pobieramy górne wierzchołki z ubiegłorocznych okazów, które mają przynajmniej 4 węzły (ucinamy poprzecznie z lekkim ukosem 1 cm pod węzłem) i wsadzamy do doniczki. Ziemię uciskamy wokół roślinki i podlewamy po krawędzi doniczki, z dala od łodygi. Bardzo dobrze sprawdza się konewka z cieniutkim dziobkiem. Na sadzonce zostawiamy 3-4 liście, ze staraniem, by żadne z nich nie stykały się z podłożem. Przed sadzonkowaniem warto zaopatrzyć się w punktach ogrodniczych w odpowiednią ziemię, drenaż (kamyczki, keramzyt, potłuczona ceramika) a na doniczki można wykorzystać większe kubki po jogurcie (w tym przypadku trzeba pamiętać o zrobieniu dziurek na spodzie kubka). Sadzonki pelargonii podlewamy wtedy, kiedy ziemia z wierzchu zaczyna podsychać. Kiedy zaczną się pojawiać pierwsze kwiaty, należy je bezzwłocznie oderwać, by energia rośliny skupiła się na rozwoju części zielnej, co będzie procentowało pojawieniem się w przyszłości wielu pąków.
W maju (w razie przymrozków zabezpieczamy rośliny przed zimnem) możemy przesadzać młode pelargonie do skrzynek, zaopatrując podłoże w długotrwale działający nawóz lub podlewamy rozcieńczonym (w upalne dni rano lub wieczorem a w pochmurne - co drugi, trzeci dzień). Wkrótce nasza troska przyniesie nam wiele satysfakcji, kiedy intensywne kolory kwiatów pelargonii zagoszczą w naszym ogrodzie i na balkonie. Pelargonie świetnie znoszą upały i w przeciwieństwie do wymagającej surfinii, wybaczą nam nie jedno zaniedbanie.

 

niedziela, 17 marca 2013

Czyżyki

Na początku marca zawitały do mojego ogrody czyżyki. Wielkimi chmarami ściągają do karmnika, co podczas żerowania, daje mi to wiele satysfakcji z dokarmiania tych ptaków. Porównując je do wróbelków, te ptaki wydają się dostojne, szybkie, choć są naprawdę niewielkie. Czyżyk (Spinus spinus) waży około 13 gram. Jest dwa razy mniejszy od dzwońca (28 gram). Jego piękne żółte ubarwienie i bardzo przyjemny głos, zachęcał  miłośników do zachwycania się nim przez dłuższy czas, podziwiając go, jak kanarka, czy szczygła, choć niestety w źle kojarzącej się klatce.


Z tego co przeczytałam o czyżykach, niestety nie zostaną w moich stronach na gniazdowanie i lęgi. Odfruną do Karpat lub w inne pobliskie góry, by tam wysoko, przynajmniej 8 metrów od gruntu, budować pieczołowicie wymoszczone gniazdka. Samica zniesie 18 milimetrowe jajeczka, wysiadywane przez nią około 13 dni. Skorzysta w tym czasie z troski samca, donoszącego odpowiednią ilość pokarmu.

Odżywianie

Czyżyki, jak wszystkie ptaki uwielbiają słonecznik, ale w naturze ich przysmakiem są nasiona maku, olchy, brzozy i pospolitych ziół. 

czwartek, 7 marca 2013

Już czas wieszać budki lęgowe

Początek marca to dobry moment na wieszanie budek dla ptaków. Możemy mieć znaczny wpływ na populację skrzydlatych przyjaciół, na przykład sikor, które jeśli nie znajdą odpowiedniego miejsca dla lęgów, po prostu z nich rezygnują. Żarłoczność ptasich rodziców idzie w kilogramy, więc łatwo wyobrazić sobie, jaką to korzyść niesie dla ogrodnika. Szkodniki znajdą się w brzuszkach ptaków, dostarczając niezbędnych wartości spożywczych a rośliny odpoczną od uciążliwych insektów, larw i tak dalej. Budki lęgowe to ratunek dla ogrodu i przyjemność dla miłośników przyrody.


Po co sięgać po agresywną chemię, która szkodzi człowiekowi i jego środowisku. Jest wiele naturalnych domowych metod do pielęgnacji ogrodów. Rynek eko-nawozów zdobywa coraz większą popularność i oby wyeliminował toksyczne i rakotwórcze środki ochrony roślin.

Jak zrobić budkę lęgową dla ptaków: 

wysokość: 30 cm, szerokość około 20 cm, wysokość od podstawy do otworu wejściowego około 15 cm, otwór dla sikorek o średnicy 3,2 do 3,5 cm (wlot łatwo zrobić otwornicą, którą zakłada się na wiertarkę - dostępne w marketach w cenie około 8 PLN). Pod otworem, około 4-5 cm w dół montujemy patyczek, na którym siada ptak. Spód budki powinien być przykręcony wkrętami, które na jesień odkręcamy i wyrzucamy stare gniazdo, przygotowując budkę do następnego sezonu lęgowego. Daszek budki pokrywamy kawałkiem papy, by uchronić budkę przed zalewaniem w czasie deszczu. Część przylegająca do drzewa to zwykle listwa o długości 50 cm, którą przybijamy wcześniej do budki. Pozostało mocowanie budki na drzewie. Robimy to przy pomocy gwoździ lub nie rzucającym się w oczy grubym sznurkiem, by nie kaleczyć konaru. Budka powinna wisieć przynajmniej na wysokości 3 metrów.
Uwaga: Do budowy budki najlepiej używać naturalnych materiałów, typu deska o grubości przynajmniej 1,5 cm, Od wewnątrz budka musi być surowa, z wierzchu można ją pomalować, ale na długo przed lęgiem młodych skrzydlatych. Najlepiej będzie jednak wyglądać bez malowania. Z czasem, pod wpływem warunków atmosferycznych, farba pęka i wygląda ohydnie, więc odradzam niepotrzebny wysiłek. Po kilku latach drewno ściemnieje i będzie wyglądać lepiej i przyjaźniej dla ptaków.



piątek, 15 lutego 2013

Luty to okres przygotowań ogrodu do wiosny

  Luty, co prawda należy do zimy, ale nie zawsze w tym okresie jest ona sroga, więc dobrze jest w ładną pogodę przygotowywać rośliny do wiosny. Oczywiście natura sobie poradzi, ale nasz udział i pomoc, zasadniczo wpływa na kwitnienie, owocowanie a w konsekwencji - na zbiory.

 

Zasadnicze prace w ogrodzie w lutym

  1. Usuwanie suchych i chorych gałęzi
  2. Przycinanie i prześwietlanie krzewów i drzew owocowych (miejsca cięcia pokrywamy maścią ogrodniczą)
  3. bio-opryski przeciwko kędzierzawości liści (na przykład brzoskwini)
  4. O ile nie ma grudy, warto kompostować glebę wokół nasadzeń i pod przyszłe siewy warzyw.
  5. wysiewamy rośliny jednoroczne (petunie,lewkonie,lobelie...) i wczesne warzywa do inspektu (nie wskazane jednak jest to w okresie pełni księżyca - 25-26 luty)
  6. O ile nie ma opadów, podlewamy rośliny zimozielone (różaneczniki)
  7. pod koniec miesiąca (po 27 lutym), przygotowujemy sadzonki roślin, niezimujących w gruncie, jak na przykład pelargonie, by okazałe wystawić na zewnątrz po 15 maja.
  8. ponawiamy bielenie kory drzew, by ochronić je przed nadmiernym słońcem, nie przyśpieszając wegetacji, która nawet do maja, bywa narażona na mrozy. Bielenie nie zabija robactwa, ale doskonale odbija promienie słoneczne, nie dopuszczając do zniszczeń rośliny podczas mroźnych nocy.
  9. usuwamy zgniłe liście i owoce, pozostałe na drzewach, które mogą być przyczyną chorób grzybowych
  10. Bardzo ważne: na przełomie lutego i marca zawieszamy budki lęgowe dla ptaków. Wybieramy miejsca bezpieczne, przynajmniej 3 metry nad ziemią. Skrzydlaci przyjaciele, wykarmiając potomstwo, pożerają kilogramy szkodników, dlatego należy im sprzyjać. Dzięki ptakom ogród harmonijnie i bez chemii może się rozwijać, przynosząc człowiekowi wszechstronne korzyści.

piątek, 1 lutego 2013

Sikora modraszka

  Sikora modraszka - urokliwy ptaszek, wnoszący, zwłaszcza zimą, namiastkę koloru i energii.




Sikora modraszka z łacińskiego Cyanistes caeruleus z rodziny Paridae (sikory)         
  - nieduży ptaszek, występujący w Europie, z wyjątkiem zimnej Skandynawii. Zamieszkuje prześwietlone lasy liściaste i mieszane, dąbrowy i parki. Wykorzystuje do wydania potomstwa, stare dziuple po dzięciołach. Dzięki liczebnym lęgom, nie grozi modraszce wyginięcie. W naszym kraju występuje masowo i warto zadbać, zwłaszcza zimą, by nic w tej kwestii się nie zmieniło. Dokarmiamy ptaki przeważnie ziarnem (najlepiej lubią słonecznik a mroźne śnieżne dni słoninkę).  

 

Opis gatunku

Sikora modraszka ma śliczną,  niebieską czapeczkę na białej głowie. Grzbiet ma zielonkawy z niebieskim odcieniem skrzydeł. Brzuszek, jak sikora bogatka , ale z małą czarną plamką. Latem uwielbia się pławić w kałużach. Warto pomyśleć zawczasu o zbiornikach z wodą w swoim ogrodzie (wystarczy nawet płytka misa z wodą). Część populacji sikory modraszki, jak i innych gatunków sikor odlatuje przed  zimą do cieplejszych stref na południu Europy jako gwarancja przetrwania gatunku, w razie licznych pomorów na silnym mrozie.

czwartek, 24 stycznia 2013

Zimowe atrakcje w ogrodzie


  Jeśli nie jesteś amatorem zimowych sportów, nie poddawaj się nudzie i bądź w ruchu. Nawet odśnieżanie okazuje się być niezłą formą relaksu. Przy okazji można podglądać ptaki, porzucać śnieżkami, czy strzepać z krzewów nadmiar śniegu, zanim połamie gałęzie.




Przyglądanie się ptakom to bardzo miłe zajęcie. Zwinne sikorki, dają wiele radości i wytchnienia od problemów. więcej o sikorkach
Warto korzystać z łaskawej zimowej aury, kiedy nie wieje wiatr ani nie szczypie mróz. Po powrocie do domu, dopisuje optymizm i wzrasta apetyt, zwyczajnie krew lepiej krąży.
Bajkowy krajobraz
Jeszcze nie znam tego gościa, ale bardzo się cieszę, że często wysiaduje na śliwce.

Już wiem, że to dzwoniec. Z dnia na dzień coraz więcej ich w moim ogrodzie.

Sikorki są w swoim żywiole

Dereń, jak zawsze piękny

Wierzba jest w pogotowiu a kotki czekają na odrobinę słońca

niedziela, 6 stycznia 2013

Sikorki

 
Dwie piękności plotkują przy śniadaniu


To zdjęcie robiłam przez okienną szybę, by nie spłoszyć wdzięcznych gości. Sikorki są niezwykle spostrzegawcze i byle ruch podrywa je do lotu. Rzuciłam im do karmika troszkę ziarna a teraz mogę często obserwować ich harce i słuchać wesołego szczebiotu. Mój kompaktowy aparat, niestety wiele ujmuje z tego rozkosznego widoku. Spróbujcie znaleźć dla skrzydlatych troszkę czasu, naprawdę warto. Obejrzyj film Wesołe sikorki


Sikorka bogatka (Parus major) 

Sikora Bogatka to najpopularniejsza sikorka w Polsce. Zamieszkuje prawie wszystkie kontynenty oprócz zimnych stref, jak tundry, wysokie góry, czy lodowce. Uroczy  ptaszek, wielkości około trzynastu centymetrów, jest bardzo  żarłoczny i jednocześnie niezwykle pożyteczny. W okresie lęgowym, w kwietniu,  zjada mnóstwo larw szkodników, owadów, czy nasion. Jest niezwykle zwinna i żywotna. Zamieszkuje przeważnie lasy, dąbrowy, zagajniki, parki i ogrody. Zimą lubi buszować blisko człowieka, gotowa jeść mu nawet z ręki. Głód i wysokie mrozy poważnie obniżają liczebność tego gatunku. Dokarmianie ptaków w czasie ostrej zimy zapobiega poważnemu zmniejszeniu populacji. Budki lęgowe dla sikorek to wielka pomoc dla uroczych ptaszków. Niektóre pary, jeśli nie znajdą miejsca na gniazdowanie, po prostu rezygnują z wydania potomstwa. Zakładanie budek w lasach, parkach i ogrodach to także super sposób na zdrową, bez chemii walkę ze szkodnikami roślin. Towarzystwo skrzydlatych jest źródłem wielu przyjemności. Działa na człowieka relaksująco, wzmacniając więź z otaczającą przyrodą.
Sikora modraszka

czwartek, 3 stycznia 2013

Skuteczny sposób na śmieci

 
Kluczem do likwidacji śmietników w lesie, w rowach są skupy wszelkich odpadów a także wprowadzenie opakowań zwrotnych, bo niby dlaczego pojedynczy człowiek musi nieskończenie razy ponosić koszty przykładowo za śmietanę w plastiku.



Dlaczego gminy nie dbają o naturalny majątek? 


Lasy muszą przetrwać, bo są dla nas i przyszłych pokoleń warunkiem podstawowego bytu. Ludzie nie śmiecą w lesie tylko dlatego, że są wśród nich sami bałaganiarze. Zdrowa gospodarka, ochrona środowiska, ekologiczne opakowania, skupy plastiku, papieru, szkła, gumy - z pewnością rozwiązałyby ten ponury problem. W lesie łatwiej znaleźć wszystko oprócz złomu. Dlaczego? Zwyczajnie, złom jest po prostu w dobrej cenie i dla ludzi, borykających się z pracą, możliwością zarobkowania. Skupy złomu to najlepszy przykład na skuteczną walkę z odpadami. Kto zezwala na produkcję bezzwrotnych butelek? Skandal! Gdzie są skupy szkła? Puszek po piwie nie ma w lesie, ale butelek, wszelkiej maści nie brakuje. Prawda jest taka, że tylko skupy, zahamują wyniszczający proceder zaśmiecania lasu. W czasach bezrobocia, rozsądnie prowadzone skupy, płacące zbieraczom godziwe pieniądze, oczyściłyby środowisko i wszystkim wyszłoby to na dobre.

Pojemniki na segregowane odpady - to za mało


Najlepszą motywacją jest pieniądz za odpady i zanim ludzie cokolwiek wyrzucą do lasu, czy do pojemników lub spalą w piecu (zimą, na osiedlach domków jednorodzinnych nie można wyjść na spacer, bo dym palącego plastiku jest nie do wytrzymania), skrzętnie odłożą, jako wtórny produkt, gdyż to się zwyczajnie opłaci. Natomiast przymusowe opłaty za śmieci, za które gmina rzekomo posprząta środowisko to niedorzeczność i obawa, że wkrótce lasy, rowy, parkingi, utoną w odpadach.

Lasy są piękne i niewiele trzeba, by im nie szkodzić
Miło jest w lesie spacerować, jeździć na rowerze, zbierać runo, ale nie patrzeć na śmietnik...


Podziel się swoimi pomysłami na ratowanie środowiska, bez zaglądania ludziom do portfela

czwartek, 13 grudnia 2012

Jakich roślin Twój ogród potrzebuje.

Zima jest okresem odpoczynku dla wielu roślin a dla zimozielonych i iglastych okresem powolnej wegetacji. Króluje biel i czerń, ale i pośród tej palety, można znaleźć ciekawe faktury i kształty, dzięki wcześniejszym staraniom i doborowi odpowiednich roślin. To na nich zima tak pięknie stroi się w Twoim ogrodzie. Nawet całkiem gołe drzewa i krzewy pozostają dekoracyjne, chwaląc się korą, pokrojem, pozostawionymi owocami, zeschłymi kwiatostanami, które ożywają w czarującej śnieżnej szadzi.

Tuż za ogrodem, w tle... pole i las
Eleganckie i smukłe brzozy nie mają sobie równych. Tuz za nimi dereń chwali się ciemnoczerwoną, lśniącą korą.

Owoce pęcherznicy są atrakcją nawet w zimie

Berberys wnosi do ogrodu wiele radości

Jakie rośliny wybierać do ogrodu?

Iglaki, krzewy i drzewa w ogrodzie, przez cały rok są ostoją dla ptactwa. Projektując nasadzenia warto wziąć pod uwagę każdą porę roku i wybrać kilka lub nieco więcej gatunków, które będą atrakcyjne w każdym okresie. Nie należy przesadzać z różnorodnością. Lepiej rozpatrzyć kilka odmian, które cieszą oko przez cały rok. Powtórzenia w obrębie tego samego gatunku wprowadzają ład na działce i łatwość komponowania. Im większy ogród, tym więcej możliwości, ale nawet na najmniejszym terenie, można stworzyć zadowalające efekty. Kiedy kupujemy drzewko lub krzew, działa na nas zazwyczaj pierwsze wrażenie, przykładowo takie, że podziwiany okaz właśnie pięknie kwitnie, ale często nie ma podpiętej etykiety, mimo to sadzimy go na działce. Wkrótce nabytek zostanie wyeliminowany przez niskie temperatury, niewygodne sąsiedztwo, nieodpowiednią glebę, czy brak odporności na silne wiatry. Polecam początkującym zimozielone bukszpany, żywotniki (szmaragdy i brabanty), jałowce Meyera. Odradzam skyrockety i cyprysy - te pierwsze to piękne, lecz łamliwe tuje - wiatr i zlodowaciały śnieg potrafi je poważnie uszkodzić, te drugie wypala mróz (nie bez powodu użyłam słowa wypala, bo rzeczywiście, bardzo niskie temperatury zamieniają je w rudobrązowe wiechcie. Warto posadzić, jeśli jest wolne miejsce kilka świerków (świerki serbskie) i sosen (sosny karłowe lub czarne, mozna regulować, obcinając przyrosty na wiosnę). Jodły są przepiękne, ale po co  sadzić, skoro za kilka lat okrutnie je przytniemy (wyjątek stanowią odmiany karłowe).
Zostawmy wysokie drzewa właścicielom dużych ogrodów, gdzie rosłe okazy będą ich prawdziwą ozdobą.

Od lewej świerk serbski, z prawej świerk srebrny
W każdym ogródku powinno znaleźć się miejsce na krzewy i nieduże drzewka liściaste. Moimi faworytami są berberysy, tawuły, derenie, lilaki, pęcherznice, azalie, aronie, borówki, hortensje (hortensje wymagają zabezpieczenia przed niskimi temperaturami) a z drzewek - magnolie, brzozy karłowe i klony palmowe. Klony palmowe sadzimy w miejscach osłoniętych od wiatru.

Napisz o swoich doświadczeniach, podczas prac w ogrodzie, wytypuj odmiany roślin, które sprawdziły się na Twojej działce. 


niedziela, 25 listopada 2012

Prace w ogrodzie przed zimą

 
Rajskie jabłuszka - niezły zimowy posiłek dla ptaków
W każdym ogrodzie powinny znaleźć się resztki z jesiennych zbiorów. Jesień w tym roku jest bardzo łaskawa, ale zima pewnie przyjdzie i znowu narobi biedy skrzydlatym przyjaciołom. Sikorki coraz częściej goszczą w ogrodzie, jakby czuły rychłe mrozy i śnieżyce. Warto zrobić karmiki, gdzie ptaki, z radością będą wyskubywać ziarno a nam taki widok sprawi wiele przyjemności. Trzeba tylko pamiętać, że ptaki dokarmiamy tylko wtedy, kiedy śnieg utrudnia im dostęp do pokarmu, który one same najlepiej znajdują i który im nie szkodzi. Nasza rola polega tylko na tym, by wyświadczyć im pomoc w czasie ciężkiej zimy.
Na razie, póki co trwa cicha, ciepła i spokojna jesień. Od miesiąca nie kosimy na naszej działce trawy, więc odżyły w niej urocze stokrotki. Oto jedna z nich:

Jesienna stokrotka
Liście... Strasznie dużo liści. Nie usuwajmy jednak wszystkich... Niech trochę zostanie ich na pierzynkę dla pożytecznych jeży, których z roku na rok ubywa. Niektóre rośliny wodne (zwłaszcza trawy) wystają ponad taflę wody a o tej porze,  nie czarują nas swoim wyglądem. Jednak zostawmy ich część w spokoju, bo kiedy przyjdzie mróz, dzięki nim rybki zaczerpną nieco tlenu i przetrwają do wiosny.

Poniżej przedstawiam moje róże, które niestety zachowały się tylko na zdjęciach. Zbyt duże mrozy, słaba odporność na choroby i pewnie niewystarczająca pielęgnacja, nie pozwoliła im przetrwać.



Okopujemy ziemią wrażliwe na mróz rośliny (róże, Winogrona). Róże pnące powinno się okryć, ale nie jest to takie proste, zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z dużymi okazami. Żal po straconych okazach, odstrasza mnie przed kupnem następnych, ale z pewnością nie zawaham się, jeśli tylko uda mi się nabyć odpowiednią odmianę (tym razem, na pewno, będą to stare rodowodem gatunki, zdecydowanie odporniejsze na szkodniki, mróz i choroby).
Śledżmy na bieżąco prognozy pogody a przed nadejściem mrozów zabezpieczamy młode drzewka włókniną lub tradycyjnie słomą (Wybierajmy białą włókninę, gdyż ciemna kumuluje ciepło, co spowoduje zbyt duże wahania temperatur pomiędzy słonecznym dniem a mroźną nocą. Na pewno warto okryć włókniną hortensje, dzięki temu, w przyszłym roku obficie zakwitną. W przeciwnym razie, będziemy zmuszeni na wiosnę obciąć zmarznięte pędy aż przy ziemi a z nowo powstałych odrostów kwiatów nie będzie (pojawiają się dopiero w następnym sezonie, jeśli oczywiście zadbamy, by nie zmarzły). Można zaryzykować, tak jak ja w zeszłym roku. Liczyłam na łagodną zimę, tymczasem trzydziestostopniowe mrozy zniszczyły prawie wszystkie pędy. Nowo-posadzone okazy drzewek powinno się palikować, gdyż ich system korzeniowy, silnie osłabią zimowe wiatry. Nie jesteśmy w stanie owinąć sznurkiem wszystkich żywotników (tuje), by uchronić je przed ciężkim zlodowaciałym śniegiem. Możemy zapanować nad tym problemem, mając ich kilka sztuk, ale nie cały żywopłot. Jedyne wyjście to szybka reakcja, podczas śnieżycy. W ramach relaksu wychodzimy do ogrodu (wskazane zabrać ze sobą dzieci lub wnuki) i otrzepujemy żywotniki a także inne rośliny z nadmiaru pozornie niewinnego białego puchu. Podczas pochmurnych jesiennych dni możemy korygować rozrośnięte krzewy i drzewa (derenie, tawuły, pęcherznice, krzewuszki, berberysy, pięciorniki, winogrona)