poniedziałek, 20 maja 2013

Bzy, lilaki nigdy nie wyjdą z mody

Urzekająca woń i  bogata paleta barw popularnych lilaków (nazywanych jednak częściej bzami, czy komuś się to podoba, czy nie) w maju, wprost uderzają do głowy. Nie da się słowem opisać ich piękna. Na nowo się je odkrywa co roku, kiedy niebiańsko zakwitają na skrajach, frontach, prawie w każdym ogrodzie. Właśnie wróciliśmy z przejażdżki rowerowej po okolicy - wszędzie królują bzy a zniewalający ich zapach, unosi się w oczyszczonym powietrzu po wiosennej burzy. W naszym ogrodzie są raptem trzy drzewka - wszystkie pachną niesamowicie i chętnie posadziłabym ich jeszcze kilka...




Uprawa

Jak większość roślin lubią glebę żyzną, ale rosną wszędzie - na ugorach, czy piachach.
Łatwo dają się formować. Można z nich kształtować zielony parawan-żywopłot, dość szczelnie odgradzający nas od zgiełku i wszędobylskiego kurzu. Przycinamy zawsze po kwitnieniu, usuwając jednocześnie zbrązowiałe kwiatostany (tniemy tuż za wysuszonym kwiatostanem, ale przed rozwidleniem poniżej), co ułatwi pojawianie się nowych pędów, które w przyszłym roku obsypią się burzą kwiatów. Ścinanie gałązek na bukiety, wychodzi lilakom na dobre, bo za rok urokliwego kwiecia będzie dużo więcej.

3 komentarze:

  1. Również uwielbiam zapach lilaków. Warto jeszcze dodać, że jak się je nieodpowiednio przytnie, to nie zakwitną w następnym roku. A po przekwitnięciu, kiedy kwiatostan jest już suchy należy to wyciąć. Ale z tym nieodpowiednim przycinaniem, to nie wiem o co kaman, bo tylko to podsłyszałam gdzieś kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłam stronę, gdzie zrozumiesz o co chodzi z cięciem lilaków, bo wycinamy kwiatostany z częścią łodygi, nieco poniżej, ale nad rozwidleniem. Spróbuj poczytać o tym pod adresem:http://ogrodidom.eu/poradnik/817/lilak-zwyczajny-bez-lilak.html.
    Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Pytaj, oceniaj i doradzaj ...