Relaksujący ogród i dom...: marca 2013

piątek, 22 marca 2013

Jak robić sadzonki pelargonii?

Kocham pelargonie za wygląd, za to, jak pachną a jeszcze bardziej za to, że nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Z roku na rok w sezonie ogrodowo-balkonowym, niestety, nie są wtedy tanie, zajmuję się ich rozmnażaniem, co przecież nie jest trudne. Marzec to doskonały miesiąc na sadzonkowanie. Sadzonki można robić z powodzeniem do końca czerwca. Sierpień to też dobry czas na ukorzenianie pelargonii.







Przygotowanie sadzonek


Pobieramy górne wierzchołki z ubiegłorocznych okazów, które mają przynajmniej 4 węzły (ucinamy poprzecznie z lekkim ukosem 1 cm pod węzłem) i wsadzamy do doniczki. Ziemię uciskamy wokół roślinki i podlewamy po krawędzi doniczki, z dala od łodygi. Bardzo dobrze sprawdza się konewka z cieniutkim dziobkiem. Na sadzonce zostawiamy 3-4 liście, ze staraniem, by żadne z nich nie stykały się z podłożem. Przed sadzonkowaniem warto zaopatrzyć się w punktach ogrodniczych w odpowiednią ziemię, drenaż (kamyczki, keramzyt, potłuczona ceramika) a na doniczki można wykorzystać większe kubki po jogurcie (w tym przypadku trzeba pamiętać o zrobieniu dziurek na spodzie kubka). Sadzonki pelargonii podlewamy wtedy, kiedy ziemia z wierzchu zaczyna podsychać. Kiedy zaczną się pojawiać pierwsze kwiaty, należy je bezzwłocznie oderwać, by energia rośliny skupiła się na rozwoju części zielnej, co będzie procentowało pojawieniem się w przyszłości wielu pąków.
W maju (w razie przymrozków zabezpieczamy rośliny przed zimnem) możemy przesadzać młode pelargonie do skrzynek, zaopatrując podłoże w długotrwale działający nawóz lub podlewamy rozcieńczonym (w upalne dni rano lub wieczorem a w pochmurne - co drugi, trzeci dzień). Wkrótce nasza troska przyniesie nam wiele satysfakcji, kiedy intensywne kolory kwiatów pelargonii zagoszczą w naszym ogrodzie i na balkonie. Pelargonie świetnie znoszą upały i w przeciwieństwie do wymagającej surfinii, wybaczą nam nie jedno zaniedbanie.

 

niedziela, 17 marca 2013

Czyżyki

Na początku marca zawitały do mojego ogrody czyżyki. Wielkimi chmarami ściągają do karmnika, co podczas żerowania, daje mi to wiele satysfakcji z dokarmiania tych ptaków. Porównując je do wróbelków, te ptaki wydają się dostojne, szybkie, choć są naprawdę niewielkie. Czyżyk (Spinus spinus) waży około 13 gram. Jest dwa razy mniejszy od dzwońca (28 gram). Jego piękne żółte ubarwienie i bardzo przyjemny głos, zachęcał  miłośników do zachwycania się nim przez dłuższy czas, podziwiając go, jak kanarka, czy szczygła, choć niestety w źle kojarzącej się klatce.


Z tego co przeczytałam o czyżykach, niestety nie zostaną w moich stronach na gniazdowanie i lęgi. Odfruną do Karpat lub w inne pobliskie góry, by tam wysoko, przynajmniej 8 metrów od gruntu, budować pieczołowicie wymoszczone gniazdka. Samica zniesie 18 milimetrowe jajeczka, wysiadywane przez nią około 13 dni. Skorzysta w tym czasie z troski samca, donoszącego odpowiednią ilość pokarmu.

Odżywianie

Czyżyki, jak wszystkie ptaki uwielbiają słonecznik, ale w naturze ich przysmakiem są nasiona maku, olchy, brzozy i pospolitych ziół. 

czwartek, 7 marca 2013

Już czas wieszać budki lęgowe

Początek marca to dobry moment na wieszanie budek dla ptaków. Możemy mieć znaczny wpływ na populację skrzydlatych przyjaciół, na przykład sikor, które jeśli nie znajdą odpowiedniego miejsca dla lęgów, po prostu z nich rezygnują. Żarłoczność ptasich rodziców idzie w kilogramy, więc łatwo wyobrazić sobie, jaką to korzyść niesie dla ogrodnika. Szkodniki znajdą się w brzuszkach ptaków, dostarczając niezbędnych wartości spożywczych a rośliny odpoczną od uciążliwych insektów, larw i tak dalej. Budki lęgowe to ratunek dla ogrodu i przyjemność dla miłośników przyrody.


Po co sięgać po agresywną chemię, która szkodzi człowiekowi i jego środowisku. Jest wiele naturalnych domowych metod do pielęgnacji ogrodów. Rynek eko-nawozów zdobywa coraz większą popularność i oby wyeliminował toksyczne i rakotwórcze środki ochrony roślin.

Jak zrobić budkę lęgową dla ptaków: 

wysokość: 30 cm, szerokość około 20 cm, wysokość od podstawy do otworu wejściowego około 15 cm, otwór dla sikorek o średnicy 3,2 do 3,5 cm (wlot łatwo zrobić otwornicą, którą zakłada się na wiertarkę - dostępne w marketach w cenie około 8 PLN). Pod otworem, około 4-5 cm w dół montujemy patyczek, na którym siada ptak. Spód budki powinien być przykręcony wkrętami, które na jesień odkręcamy i wyrzucamy stare gniazdo, przygotowując budkę do następnego sezonu lęgowego. Daszek budki pokrywamy kawałkiem papy, by uchronić budkę przed zalewaniem w czasie deszczu. Część przylegająca do drzewa to zwykle listwa o długości 50 cm, którą przybijamy wcześniej do budki. Pozostało mocowanie budki na drzewie. Robimy to przy pomocy gwoździ lub nie rzucającym się w oczy grubym sznurkiem, by nie kaleczyć konaru. Budka powinna wisieć przynajmniej na wysokości 3 metrów.
Uwaga: Do budowy budki najlepiej używać naturalnych materiałów, typu deska o grubości przynajmniej 1,5 cm, Od wewnątrz budka musi być surowa, z wierzchu można ją pomalować, ale na długo przed lęgiem młodych skrzydlatych. Najlepiej będzie jednak wyglądać bez malowania. Z czasem, pod wpływem warunków atmosferycznych, farba pęka i wygląda ohydnie, więc odradzam niepotrzebny wysiłek. Po kilku latach drewno ściemnieje i będzie wyglądać lepiej i przyjaźniej dla ptaków.