Relaksujący ogród i dom...: czerwca 2012

wtorek, 26 czerwca 2012

Powojniki - sprawdzone pnącza przy altanie

Powojnik Błękitny anioł przeplata się z winogronem

Powojniki ( z łac. clematis) - to liczna grupa roślin w odmianach biologicznych, do których należą powojniki górskie i tanguckie. Największą popularnością cieszą się jednak ich mieszańce. Kwiaty niektórych, jak Madame de Coultre osiągają 25 cm. Dostępnych jest około 250 gatunków, powstałych w szkółkach na całym świecie. W naszym kraju doczekaliśmy się wielu odmian tej unikatowej, niezwykle dekoracyjnej rośliny. Wystarczy wymienić kilka z nich: Generał Sikorski, Kardynał Wyszyński, Jan Paweł II.

W moim ogrodzie już od 15 lat, od strony zachodniej, owija altanę swym pięknym pokrojem liści i kwiatów, powojnik Błękitny anioł. Polecam go wszystkim początkującym i tym z Was, którzy go jeszcze nie mają. To prawdziwie odporna, bujnie rosnąca odmiana, nie wymagająca specjalnej troski.Trzeba jedynie posadzić niskie rośliny u jego stóp, by chroniły glebę przed wysuszaniem. Wdzięczy się mnogością urokliwie wybarwionych kwiatów w bajkowym kolorze blue. Powojniki nie są tanie a ich rozmnażanie bardzo trudne. Straciłam już po dwóch latach odmianę Prezydent i Jan Paweł II. Błękitny anioł zrekompensował mi nieudany zakup. Jeśli macie sprawdzone odmiany powojników, bardzo proszę, pochwalcie się nimi.

Tuż obok Błękitnego anioła  posadziłam mało kłopotliwy, śliczny powojnik, ale nie znam jego nazwy, gdyż kupiłam go bez etykiety. Zanim pokażą się kwiaty w całej okazałości, zwinięte są w czarujące dzwonki. Korzystają z podpory pięciornika złotego i są ze sobą w dobrej komitywie. Wczesną wiosną skracam jedną i drugą roślinę. Skracanie powojników jest konieczne, gdyż gwarantuje ich bujny rozwój.





Na altanie od strony wschodniej króluje powojnik Mme Julia Correvon. Chlubi się licznymi ciemnoróżowymi kwiatami i nie sprawia kłopotów, kwitnąc do późnej jesieni. Jego delikatne listki nie zasłaniają całkowicie przestrzeni, dzięki czemu można mieć oko na staw i szemrzący wodospad.

 Powojnik Julia Correvon
Powojnik Prezydent cieszył moje oczy tylko przez dwa sezony


 Wiciokrzew pomorski

Przy południowej wystawie wznosi się
niska odmiana wiciokrzewu pomorskiego Lonicera periclymenum "Serotina". Jego niesamowity zapach wynagradza braki powojników, które niestety, są przeważnie bezwonne

Życzę udanych upraw!
Pozdrawiam Weronika

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Ostróżki, dzwonki i krwawnice łatwe byliny

Ostróżka biała

Ostatnia dekada czerwca jest początkiem lata.  To czas kiedy kwitną moje ukochane ostróżki, dzwonki i krwawnice. Lada moment otworzą się przecudne kwiaty liliowców.


Ostróżki (z łac.Delphinium cultorum) białe rozświetlają zapadający zmierzch a niebieskie przyciągają wzrok, niosąc spokój. Odcienie błękitu niezwykle działają na moją wyobraźnię. Na tle zieleni jawią się, jak urocze barwne plamy. Wysokie i dostojne dodają piękna świerkom i okolicznym krzewom. Rosną w kilku miejscach w moim ogrodzie. Zawsze delikatnie podwiązuje ich kępy, by oparły się siłom wiatru i burzy.


Relaksujący ogród
Dzwonek karpacki

Czarujące dzwonki karpackie (z łac. Campanula carpatica) urzekają lawiną niebieskich kwiatów, kładąc się na trawnik, kamienie lub ścieżkę. Są bardzo dekoracyjne. W pochmurny dzień łagodzą niedostatek błękitnego nieba. Wypoczywając na leżaku rozkoszuje się ich wdziękiem, czując wzbierającą satysfakcje z odrobiny wysiłku, dzięki któremu dziś, mogę podziwiać prawdziwie olśniewające rezultaty. Ktoś powie, że przesadzam, bo przecież to tylko małe kwiatki. Być może dla wielu, nie mają znaczenia, lecz dla mnie są źródłem radości, jednym z wielu przykładów piękna przyrody.


 Krwawnica
 Krwawnica (z łac. Lythrum salicaria) gości nad moim oczkiem, kocha wilgoć, słońce i powiew wilgotnego powietrza. Z roku na rok przybywa jej coraz więcej. Można cieszyć się niezrównanym urokiem tej byliny pośród łąk, nad rzekami i wzdłuż rowów. Jej ciemnoróżowe kwiaty wabią ważki i motyle. Jest przepięknym okazem dzikiej natury. Cieszę się, że w moim ogrodzie znalazła swoje miejsce (nasiona musiały przynieść ptaki). 

Grillo-wędzarnia - zrób ją sam, naprawdę warto!

Jeśli znudził Cię stary przenośny grill a masz trochę czasu, możesz zrobić niewielkim nakładem grillo-wędzarnia. Satysfakcja gwarantowana.

Grillo- wędzarnia. Komora grillowa służy również do wędzenia. Przy wędzeniu rozpalamy ogień na dole, używając do tego celu na przykład olchy lub drzewa owocowego.


         Będziesz potrzebować:


  • dwie pełne taczki kamieni polnych, bardziej ściętych, niż okrągłych (łatwiej z nich murować). 
  • około 50 szt. kostki brukowej lub cementowej do wyrobienia otworu drzwiowego grillo-wędzarni (wymiary kostki: 10 cm x10 cm x 5 cm) lub zbliżone.
  • cement
  • piasek
  • kilkanaście prętów fi 8 lub 6, o długości ok. 60-80-100cm (mogą być stare lub kupione na złomowisku), do zrobienia stropów i wylania stołu
  • cztery metalowe prowadnice do rusztu ( można je wygiąć z grubszej blachy )
  •  blacho-dachówkę lub falistą, trapezowej ( trzeba wymierzyć podstawy trójkątów równoramiennych i pomnożyć przez cztery- przykładowo, jeśli podstawa ma 90 cm, to potrzebujesz 1,80 m.b.  t. j. ok. 2 metrów kwadratowych. koszt w przybliżeniu wyniesie 50 PLN.   
  • trzy listwy drewniane o wym. 2500cm x 5cm x 2,5 cm - koszt ok. 8 PLN
  • płyta wodoodporna na drzwiczki i 4 zawiasy
  • ruszt, najlepiej o szerokości 60 cm
  • komin ( na nasz posłużyliśmy się rurą kanalizacyjną z ceramiki, ale są gotowe, zwane wkładami kominowymi, w sklepach budowlanych - koszt ok.60 PLN

 Grillo-wędzarnia  - przygotowanie


Podstawą do rozpoczęcia grilla jest fundament. Należy wybrać ziemię na 0,5 m i wykopać dół, przykładowo o boku 1 metra i zalać go mocniejszym betonem w stosunku 1:4 ( 1 porcja cementu, cztery porcje żwiru ). Trzeba odczekać 19 dni i można zacząć budowę. Zaczynamy od największych kamieni, by grill lepiej się prezentował. Po pierwszej partii ściany, poprowadzonej na okrągło lub w kwadracie,  na wysokość około 30 cm, mocujemy szczelnie pierwszy stropik z grubej blachy lub wylany na cztery dni wcześniej o grubości ok. 5 cm. Pusta przestrzeń od tylnej części grilla ( patrz schemat),  musi zostać wolna, by dym z dolnego paleniska przedostawał się na dalszą półkę, zrobioną, jak wyżej, tym razem, przylegającej do przedniej części grilla, pozostawiającą część wolnej przestrzeni od tyłu grilla. Odległość między płytami wynosi ok. 25 cm. Wylewane płyty można zastąpić grubszą blachą, odpowiednio dociętą. Trzecim stropem grillo-wędzarnia, będzie stół betonowy, wylany w formie lub kupny, o grubości ok. 5 cm., który powinien wystawać spoza linii muru. Jego kształt powinien nawiązywać do charakteru muru. Zamontowaliśmy okrągły stół, gdyż mury też są okrągłe. Po środku płyty - stołu trzeba uwzględnić 5-6 otworów o średnicy 8-10cm, którymi będzie się przedostawał dym do wędzarni. Na czas grillowania otwory te są zasłaniane płaskim pojemnikiem żeliwnym, w którym rozkładamy węgiel do grillowania. Murujemy dalej ze średnich kamieni, odwołując się przy tym do wymiarów rusztu i głównego otworu, którego z łatwością zrobimy, przy udziale kostek brukowych. Osadzamy prowadnice po bokach wewnętrznych ścian, wmurowując je nieco i dokręcając wkrętami do muru. Z grubego styropianu wycinamy kształt sklepienia i odpowiednio go podpieramy, wznosząc na nim łuk otworu drzwiowego. Przy ostatniej warstwie muru grillo-wędzarnia,  montujemy dwa pręty po bokach komory grillowej, by móc na nich opierać kijki z przewieszonymi produktami do wędzenia. Wieńczymy ostatni stropik, wylewając go na cztery dni wcześniej do formy, uwzględniając w nim otwór na komin, który trzeba dokładnie wymierzyć  Nad sklepieniem murujemy jedną lub dwie warstwy, osadzamy na nich listwy, do których będziemy montować konstrukcję dachu. Wkładamy komin i uszczelniamy szpary, (między stropem a kominem). Montujemy szkielet dachu z listew tzw. łaty i kontr-łaty, niezbędne do przykręcenia blachy dachówkowej. Cztery trójkąty blacho-dachówki przycinamy dopasowując do kształtu komina. Miejsca styku blach, maskujemy wygiętą listwą z blachy płaskiej, jak na zdjęciu.

Schemat grillo-wędzarni 



Zobacz szczegółowe wymiary grillowędzarni
Zobacz grillo-wędzarnię, wybudowaną według tego projektu przez czytelnika bloga TUTAJ

Poniższe zdjęcia obrazują montaż grilla z wędzarnią.

Widok z boku, druga półka (można ją zrobić z grubszej blachy) z wolną przestrzenią od przodu grilla

Widok z góry: stół z wylotami dymowymi. Na czas grillowania widoczne otwory zamyka się formą blaszaną lub żeliwną, w której układamy węgiel drzewny.



 Widok na wprost
Widoczne prowadnice do rusztu a u góry pręty (2szt) do kijków, na których zawieszamy produkty do wędzenia.





Dach przed zamaskowaniem kalenic (miejsce styku blach)
 Grill w użyciu
Kącik wypoczynkowy
 Ważne: Przy budowie grillo-wędzrnia trzeba pamiętać o nawilżaniu świeżych partii muru, by zaprawa nie wysychała. Wznoszenie muru odbywa się partiami, co gwarantuje jego stabilność. Płytę od przodu można wyłożyć płytką, dzięki czemu unikniemy problemów z usuwaniem tłustych plam. Zajrzyj na stronę do przepisu na pyszną domową kiełbaskę bez konserwantów.
Zobacz też, jak wędzić kiełbasę, sery, ryby
Zapraszam poniżej na film, na którym prezentuję sposób wędzenia na opisywanej grillo-wędzarni (jedenasta minuta filmu).




Zapraszam na film, gdzie pokazuje, jak łatwo przygotować pyszne szynki bez konserwantów w 3-4 dni

Weronika Domogród

Weronika Domogród

Szczegółowy przepis dostępny także na blogu  DOMOGRÓD pod adresem: cienka domowa kiełbasa z indyka

piątek, 22 czerwca 2012

Jak dbać o ogród

Relaksujący ogród


Pielęgnacja ogrodu nie wymaga zbyt wielkiego wysiłku, jedynie odrobiny chęci i systematyczności.

Warto:


Sadzić odporne na przemarzanie drzewa i krzewy kwitnące, by przyciągały owady i ptaki

Wybierać rośliny ozdobne, odporne na mrozy, susze i mało podatne na choroby, jak np byliny - liliowce, astry marcinki, rudbekie, rozchodniki... 

Kompostować roślinne odpady

Nie czyścić skrzętnie ogrodu na zimę - np z liści, patyków, dając możliwość przezimowania wielu gatunkom

Rozmieszczać naczynia z wodą a najlepiej zbudować oczko wodne, gwarantujące komfort naszym sprzymierzeńcom

Nie stosować chemicznych oprysków, szkodliwych dla człowieka i zwierząt


Klomb iglaków otoczony liliami i bukszpanem

czwartek, 21 czerwca 2012

Rola eko ogrodu

Od najdawniejszych czasów przywiązanie ludzi do przyrody było bardzo silne, wręcz nierozerwalne.  Rozwój przemysłu i aglomeracji miejskich znacznie poluzował te więzi. Większość z nas broni się na różne sposoby, by nie stracić kontaktu z przyrodą. Natury nie można wyeliminować, tym bardziej, że utrata jej drogocennego wpływu skutkuje w żywych organizmach obniżeniem odporności i chorobami cywilizacyjnymi. Te ostatnie to poważne przypadłości, zwane dzisiaj alergiami, chorobami układu nerwowego, jak stress, depresja i najgorsza zmora, spędzająca sen z powiek - nowotwory. Wszystkie te schorzenia są wynikiem spadku odporności.
Powrót do natury to dzisiaj wyzwanie także w naszych ogrodach. Używanie bio preparatów do ochrony roślin a przede wszystkim naturalnych nawozów warunkuje równowagę biologiczną, czyli powrót do ogrodu ptaków, pszczół, biedronek, ropuch, żabjeży... słowem sprzymierzeńców, dzięki którym środowisko staje się czystsze i tętniące życiem. Drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa, owoce bujnie się rozrastają, dając ludziom i zwierzętom zdrowy pokarm i możliwość obcowania z pięknem przyrody.

 

Ekologiczny warzywniak i sad


moja eko - sałata
Znaczenie ogrodu jest olbrzymie. Może pomóc człowiekowi odzyskać komfort psychiczny i fizyczny. Poza walorami mikroklimatycznymi jest to miejsce, gdzie można uprawiać własną, ekologiczną żywność.  Wybór szkodliwych środków ochrony roślin, zawierającymi często groźne herbicydy, pestycydy, prowadzi do poważnych problemów ze zdrowiem. Ciągłe polepszanie wyglądu płodów, przy użyciu sztucznych nawozów, faszerowanie produktów konserwantami, barwnikami, niszczy wszelkie organizmy,  niosąc ryzyko najgroźniejszych chorób. Tymczasem organiczne odpadki zamieniane, dzięki żywym organizmom w kompost to najlepszy sposób na ekologiczne uprawy. Po części człowiek jest sobie sam winien wybierając przy kramie duże jabłka. Producent, który musi z czegoś żyć, jak my wszyscy, stara się, niekoniecznie uczciwie, żeby jabłko było duże i żeby klient go kupił. I tak już jest od wielu lat, że szkodzimy sobie sami. Producent zadowolony z zysku a my z dużego jabłka, które zamiast wartości może być żródłem toksyn. Postęp powinien iść w stronę zdrowia człowieka a tym samym w ochronę jego środowiska, ale żeby tak było większość z nas powinna mieć tego pełną świadomość.
W trosce o nasze dzieci i o nas samych, najwyższy czas zmienić złe nawyki i zmobilizować producentów do wytwarzania bezpiecznej żywności.