Od najdawniejszych czasów
przywiązanie ludzi do przyrody było bardzo silne, wręcz nierozerwalne. Rozwój przemysłu i aglomeracji miejskich
znacznie poluzował te więzi. Większość z nas broni się na różne sposoby, by
nie stracić kontaktu z przyrodą. Natury nie można wyeliminować, tym bardziej, że
utrata jej drogocennego wpływu skutkuje w żywych organizmach obniżeniem odporności
i chorobami cywilizacyjnymi. Te ostatnie to poważne przypadłości, zwane dzisiaj alergiami, chorobami
układu nerwowego, jak stress, depresja i najgorsza zmora, spędzająca sen z powiek - nowotwory. Wszystkie te schorzenia są wynikiem spadku odporności.
Powrót do natury to dzisiaj wyzwanie także w naszych ogrodach. Używanie bio preparatów do ochrony roślin a przede wszystkim naturalnych nawozów warunkuje równowagę biologiczną, czyli powrót do ogrodu ptaków, pszczół, biedronek, ropuch, żab, jeży... słowem sprzymierzeńców, dzięki którym środowisko staje się czystsze i tętniące życiem. Drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa, owoce bujnie się rozrastają, dając ludziom i zwierzętom zdrowy pokarm i możliwość obcowania z pięknem przyrody.
Ekologiczny warzywniak i
sad
|
moja eko - sałata |
Znaczenie ogrodu jest olbrzymie. Może pomóc człowiekowi odzyskać komfort psychiczny i fizyczny.
Poza walorami mikroklimatycznymi jest to miejsce, gdzie można uprawiać własną,
ekologiczną żywność. Wybór szkodliwych środków ochrony roślin, zawierającymi często groźne
herbicydy, pestycydy, prowadzi do poważnych problemów ze zdrowiem. Ciągłe polepszanie
wyglądu płodów, przy użyciu sztucznych nawozów, faszerowanie
produktów konserwantami, barwnikami, niszczy wszelkie organizmy, niosąc ryzyko najgroźniejszych chorób. Tymczasem organiczne odpadki zamieniane, dzięki żywym organizmom w kompost to najlepszy sposób na ekologiczne uprawy. Po części człowiek jest sobie sam winien wybierając przy kramie duże jabłka. Producent, który musi z czegoś żyć, jak my wszyscy, stara się, niekoniecznie uczciwie, żeby jabłko było duże i żeby klient go kupił. I tak już jest od wielu lat, że szkodzimy sobie sami. Producent zadowolony z zysku a my z dużego jabłka, które zamiast wartości może być żródłem toksyn. Postęp powinien iść w stronę zdrowia człowieka a tym samym w ochronę jego środowiska, ale żeby tak było większość z nas powinna mieć tego pełną świadomość.
W
trosce o nasze dzieci i o nas samych, najwyższy czas zmienić złe nawyki i zmobilizować producentów do wytwarzania bezpiecznej żywności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pytaj, oceniaj i doradzaj ...