piątek, 19 lipca 2013

Dzielżan ogrodowy - niezawodny kandydat do ogrodu


Relaksujący ogród
Dzielżan jesienny Helenium autumnale

Dzielżan ogrodowy to super bylina z rodziny astrowatych - nie daje się wiatrowi, ale trzeba ją palikować, bo rośnie wysoko, wysoko... Dopieszcza oczy piękno czerwonych sukieneczek, osadzonych poniżej brązowej główki i płatki, które zadzierają się dołem, jakby tańczyły w rytm bzyczących owadów.

 

Opis gatunku


Dzielżan ogrodowy (Helenium L.) naturalnie występuje w Ameryce Północnej. Roślina dorasta do 120 cm a nawet 200 cm i uwaga - kwitnie od końca czerwca aż po październik. Muszę się tu wtrącić, bo mój okaz osiągnął w tym roku około 170 cm. Być może stoi za tym  nadmiar tegoletnich opadów. Dzielżan występuje w kilku odmianach - w tonacjach żółtych, żółto-brązowych, żółto-czerwonych, czerwono-brązowych a jego długie kwitnienie to największy atut. Najbardziej spodobała mi się strona, która o dzielżanie zamieściła, moim zdaniem najlepszy artykuł. Bardzo polecam!

 

Warunki uprawy

 

Relaksujący ogród
Dzielżan nad oczkiem
Dzielżan ogrodowy, dobrze się czuje w żyznej i przepuszczalnej glebie, tak przeczytacie w wielu opisach. W moim ogrodzie, gdzie pół metra w głąb ziemi jest pełno gliny, roślina, mimo wszystko radzi sobie świetnie i tryska zielenią od podnóża po urocze kwiaty, rozweselając otoczenie aż po pażdziernik. Atrakcyjna bylina odporna jest na chłody i mrozy. Nie trzeba jakoś specjalnie pamiętać o podlewaniu, chyba, że nie ustępuje długotrwała susza, ale przynajmniej tego lata taka aura nam nie grozi. Dzielżan uwielbia słońce, choć u mnie, ma go pod dostatkiem, do godziny 14, gdyż od południowego-zachodu, rzuca na niego cień altana. Kwitnie jednak niezmordowanie, nic nie tracąc na urodzie. Reasumując, dzielżan jest niekłopotliwą byliną o wielkich walorach dekoracyjnych. Posadziłam ją niedaleko oczka, gdzie najczęściej wypoczywamy. Relaksując się leniwie na leżaku, uwielbiam się wpatrywać w niesamowite barwy na tle nieba, malowane mistrzowskim pędzlem przyrody.
Poznaj najodporniejsze byliny do Twojego ogrodu.

środa, 10 lipca 2013

Żylistek truskawkowy - rozkosz na tle nieba

 
Domogród
Żylistek truskawkowy  Strawberry fields
Urzekające kwiaty żylistków truskawkowych zachwycają barwą, pokrojem i jasno-soczystą zielenią liści. Warto wzbogacić o nie ogród, sprawiając, że kiedy przekwitną bzy, rododendrony, zaczyna się u nich błyskawiczny wysyp kwiatów, tworząc barwne plamy, które na tle innych roślin i nieba, malują niesamowity pejzaż. Żylistki kwitną na przełomie maja i czerwca, ciesząc oczy przez okres około 3 tygodni.

 

 Trochę historii


Żylistek (Deutzia) - w Polsce najpopularniejszym krzewem jest żylistek szorstki (Deutzia scabra), ale coraz częściej pojawiają się urzekające krzewy z rodziny hortensjowatych, jak choćby żylistek truskawkowy. Krzewy Deutzia dotarły do Europy z Dalekiego Wschodu, rzadziej z Ameryki Środkowej, gdzie również występuje. Nazwa Deutzia wywodzi się od nazwiska holenderskiego naukowca.

 

Opis gatunku na podstawie obserwacji własnej uprawy

 

Domogród

W moim ogrodzie rosną oba gatunki. Są to niewysokie krzewy - Deutzia scraba rośnie do 2,5 metra a Deutzia strawberry fields - do 1,5 metra. Jeśli zapewni się im osłonięcie od agresywnych wiatrów, zwłaszcza tych mroźnych zimą, odwdzięczą się mnóstwem urzekających kwiatów. Dobrze jest posadzić roślinę w słonecznych miejscach w przepuszczalnej, średnio-żyznej glebie. U mnie żylistki rosną pośród trawnika a jakość podłoża jest przeciętna, ale drożna (żylistki nie lubią długotrwałej wilgoci, jak większość roślin). Od północy otaczają je brzozy, od wschodu - żywotniki brabanty, od południa - tawuły, pęcherznice, rododendrony a od zachodu osłania je budynek mieszkalny. Żylistki płytko się korzenią, dlatego sadzenie wokół nich konkurencyjnych roślin okrywowych jest niewskazane.

Rozmnażanie żylistków - zarówno z sadzonek zielnych, jak i zdrewniałych.
Cięcie żylistków - obowiązkowe - zaraz po przekwitnięciu. Wycinamy stare pędy, zostawiając wszystkie nowe, które wypuściła roślina. Na nich to w przyszłym roku, pojawi się mnóstwo kwiatów. Żylistek, tak, jak hortensje, kwitnie na zeszłorocznych pędach i tak, jak one, w naszym klimacie, lubi przemarzać. Na wypadek skrajnie niskich temperatur warto go okryć przed mrozem.

Szczególne walory żylistków 
  1.  niewielkie i bardzo atrakcyjne z kwiatów krzewy do małych i dużych ogrodów
  2.  niekłopotliwa uprawa - jeszcze nigdy nie zaobserwowałam na nich szkodników

Jeśli uprawiasz żylistki w swoim ogrodzie, napisz o tym w komentarzu. Może zaobserwowała(e)ś coś ciekawego, więc podziel się. Dobry opis gatunków roślin powstaje na podstawie wieloletnich obserwacji i wszelka wiedza na ten temat jest niezbędna.

wtorek, 18 czerwca 2013

Funkie (hosty) - mistrzynie dekoracji

Relaksujący ogród


To jedne z tych bylin, która zupełnie nie sprawiają kłopotu, jeśli posadzi się je w półcieniu lub w mniej naświetlonych zakamarkach ogrodu. Po długowiecznych liliowcach to najlepsze kandydatki do wysadzania przy stawach i w miejscach wilgotnych. Będą cieszyły oczy kilku pokoleń, bo potrafią rosnąć w tym samym miejscu przez wiele, wiele lat. Wśród zalet, nie sposób pominąć, że mroźne zimy, nie są dla nich zagrożeniem. Warto posadzić je w zakątkach, gdzie najbardziej lubimy wypoczywać, zapewniając im półcień i wilgotność a odwdzięczą się nam pięknem, które oddaje - faktura, ubarwienie i wielkość niesamowitych liści. Funkie pochodzą z dalekowschodniej Azji, gdzie można spotkać mnóstwo odmian z rodziny szparagowatych.


Relaksujący ogród

  Uprawa funkii  (hosta - nazwa łacińska)


Uprawa polega jedynie na posadzeniu w cienistym i w miarę wilgotnym miejscu a dalej roślinka radzi sobie sama. Troskliwy ogrodnik może wiosną zasilić ją rozcieńczoną gnojówką, choć nie jest to konieczne, jeśli ziemia nie jest piaszczysta. W czasie długotrwałych susz, nawet w cieniu wysycha podłoże, dlatego trzeba je podlać. Funkie to mistrzynie dekoracji i choć nie wszystkim podobają się ich kwiaty, uważam, że są urocze i pełne gracji. Polecam je szczególnie właścicielom ogródków, którzy nie mają czasu na uciążliwą pielęgnację roślin, ale kochają relaks pośród zieleni i kwiatów. Zobacz film z mojego ogrodu Czas na relaks

 

Rozmnażanie funkii


Funkie najlepiej rozsadzać przez podział karp we  wrześniu. Niektórzy polecają to robić w marcu lub kwietniu, ale wtedy, niewiele jeszcze jej widać, więc po co ryzykować. Funkie (hosty) można wysiewać z nasion jesienią. U mnie bardzo często wysiewają się same.

Jeśli projektujesz rabaty w swoim ogrodzie z uwzględnieniem niekłopotliwych i jednocześnie ciekawych gatunków roślin, zobacz tutaj, jakie byliny, spełnią Twoje oczekiwania.

 

Zalety funkii


1. Długowieczne, mrozoodporne i niekłopotliwe w uprawie
2. Z czasem, od posadzenia, tworzą piękne poduchy, nie dopuszczając do rozrastania się chwastów.
3. Biorąc pod uwagę rozmaitość odcieni koloru zielonego i białego, fakturę, i wielkość liści oraz dzwoneczkowate kwiaty - funkie są bardzo dekoracyjne.
4. Pięknie kontrastują z trawami i liliowcami tuż przy oczkach wodnych.
5. Rozświetlają bogactwem zieleni i bieli, zacienione zakątki, gdzie relaks w upalne dni, przynosi ulgę i spokój po ciężkim dniu.

Strony, gdzie zbierzesz wiele informacji na ich temat:
http://www.wymarzonyogrod.pl/inne/poczekalnia/funkie-rosliny-ozdobne-z-lisci,60_177.html
http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/funkia-ogrodowa--uprawa-i-pielegnacja-funkii-id136.html

wtorek, 4 czerwca 2013

Jak prawidłowo wędzić kiełbasy, szynki, ryby, sery, drób



Zanim włożymy kiełbasę do wędzarni lub inne domowe produkty, przygotowane do wędzenia, musimy dobrze przygotować wędzarnię. Taką wędzarnie łatwo zrobić samemu, nawet drewnianą, ale w tym przypadku,  komora na wędzonki, musi być znacznie oddalona od źródła ognia. Zobacz, jak możesz wybudować w swoim ogrodzie uniwersalną grillo-wędzarnię

 

Zaczynamy wędzenie wędlinki


1. Kiełbaski powinny powisieć w osłonkach kilka godzin, by odpocząć po wyrobie. Przepis na pyszną kiełbaskę bez saletry tutaj Rozpalamy ogień drewnem liściastym, najlepiej olchą, z jak najmniejszą ilością kory (nie najlepiej wpływa na koloryt wędzonki).
Jeśli ścianki wewnątrz komory wędzarniczej nie są pokryte rosą, wkładamy kiełbasy, pozwieszane na kijkach i mocujemy w wędzarni na przystosowanych do tego hakach, czy zaczepach (muszą być solidnie wykonane).
2. Nie zamykamy jeszcze wędzarni, dopóki kiełbasa będzie miała na sobie ślady rosy. Osłonki wędlin muszą być suche, w przeciwnym razie, kiełbaski nie będą uwędzone a osmalone, co zniszczyło, by efekt wszystkich przygotowań.
3. Kiedy powyższe warunki są spełnione zamykamy ujścia dymowe i wędzimy około 2 -3 godzin, ciepłym dymem (ciepły dym to taki, którego temperatura oscyluje w granicach 50 stopni C). Można wędzić na zimno w temperaturze 30 stopni C., ale potrwa to cały dzień a może i dłużej. Wędliny wędzone na zimno mają o wiele dłuższy okres do spożycia. Z drugiej strony, co uwędzimy, zniknie pewnie w naszych brzuchach w kilka dni, więc nie ma co przesadzać z dopieszczaniem produktu, który w wędzeniu metodą na ciepło jest równie rewelacyjny.
4. Pod paleniskiem utrzymujemy mniej więcej jednakowy ogień (nie buzujemy). Nawet, jeśli zaopatrzymy się w specjalny termometr z czujnikiem do wędzarni, to i tak cała filozofia skupia się na stabilnym utrzymywaniu płomienia.
5.  Pod koniec wędzenia, możemy podrzucić do paleniska kilka gałązek jałowca, tymianku, by nadać wędzonce niepowtarzalny smak.. Sprawdzamy, czy wyroby są prawidłowo uwędzone. W przypadku kiełbasy, ugniatamy delikatnie palcem osłonkę, jeśli palec łatwo wpada - kiełbasa musi powisieć w wędzarni do momentu, kiedy w dotyku stanie się sprężysta a palec nie robi odkształceń.
6. Uwędzoną wędlinę, jeśli jest to kiełbasa, parzymy w osolonej wodzie z przyprawami (solimy, jak rosół, 3-4 liście laurowe+5 ziaren ziela angielskiego, tymianek, jałowiec) w temperaturze 80 stopni C,  maksymalnie 30 minut (ja nie przekraczam 20 minut), w przypadku szynek - ta sama temperatura, sól, przyprawy a czas liczymy - jedna godzina na kilogram masy. Trzykilogramową szynkę wędzimy około 3 godzin. Po wyjęciu można ją zanurzyć na kilka minut w przegotowanej, zimnej wodzie, co sprawi, że będzie bardziej soczysta.
Zapraszam na super przepis domowa szyneczka bez konserwantów

 



7.  Ryby i sery wędzimy analogicznie, najlepiej metodą na zimno, bez potrzeby parzenia w gorącej wodzie. Drób warto obrobić krótko, jak kiełbasę w przyprawach (ziele angielskie i liść laurowy + lekko osolona woda o temp. 80) stopni C.)
Zobacz także przepis http://kuchniatosztuka.blogspot.com/2013/08/domowa-wedzona-kiebaska-krok-po-kroku.html lub sprawdż, jak robię kiełbasę krok po kroku - na filmie

poniedziałek, 27 maja 2013

Rododendrony i azalie - ulubieńcy ogrodników

Rododendrony, jak i azalie to mistrzowskie rośliny do upiększania ogrodów. Rododendrony zdobią ogrody przez cały rok, zaś azalie gubią liście, przez to, te ostatnie są bardziej odporne na mrozy i grzyby. Kiedy przychodzi maj i czerwiec, skala barw olśniewających roślin wprawia nas w osłupienie. Bujne kwiatostany sztywno trzymają się na wietrze, tworząc na trawnikach i na tle żywotników, iglaków wielkie ożywienie. Nawet w pochmurne dni przyciągają wzrok urokliwe i barwne plamy. Tuż pod wieczór, niektóre jawią się, jak pochodnie, rozświetlające zapadający mrok.


To ostatni nabytek, rośnie drugi rok - Catawbiense Grandiflorum

Różanecznik Nova Zembla



Rododendron o ciemnoczerwonych kwiatach (Nova Zembla), bardzo szybko rośnie. Widuje ich sporo w ogrodach, więc cieszą się dużym powodzeniem


Rododendron dwubarwny ('Hachmann's Charmant'), wolniej rośnie, ale jego kwiaty w rozkwicie są olbrzymie, co widać po nierozwiniętych do końca pąkach







Azalia Knap-Hill Anneke, żółta pachnąca


Azalia obficie kwitnąca i o przepięknym zapachu. Rośnie tuż przy hortensji, przy oczku.



 

Różaneczniki, azalie - pochodzenie i wymagania


Różaneczniki, azalie, rododendrony - najczęściej spotykane nazwy roślin z rodziny wrzosowatych, które w naturze, możemy spotkać na terenach górskiej Azji, gdzie rosną w odpowiednio sprzyjających warunkach - o wysokiej wilgotności, w glebie kwaśnej, zbliżonej do pH od 4 do 5. Kupując jeden lub 2 okazy, od razu kupujemy odpowiednią ziemię torfową, przynajmniej w ilości 80 litrów i mieszamy z ogrodową glebą w stosunku 2:1., czyli na 80 L torfu około 40 litrów ziemi. Różaneczniki korzenią się płytko, więc nie przekopujemy gleby bardzo głęboko, plantując ją szeroko wokół nowo posadzonych roślin, dzięki temu zapewnimy prawidłowe dostarczanie składników pokarmowych dla korzeni rozchodzących się płytko pod powierzchnią ziemi. Wiosną nawozimy specjalnym nawozem dla różaneczników, w umiarkowanej ilości (robię to na początku maja nawozem o przedłużonym działaniu, rozsypując małą garść granulatu wokół krzewu - ilość zależy od  wielkości rośliny a moje azalie są jeszcze małe, więc jest to mała porcja). Później powtarzam ten zabieg w połowie lipca. Można stosować nawozy płynne, ale z rozwagą, o małym stężeniu, bo azalie i różaneczniki tego nie znoszą. Lepiej podlewać je częściej niewielką dawką, niż zrobić to raz na jakiś czas mocnym roztworem.
Kiedy różaneczniki przekwitną w miarę możliwości wyłamujemy kwiatostany, co przyśpieszy rozrost zielonej masy. Łatwo zauważyć, jak już podczas kwitnienia, spod kwiatów wychodzą świeże pędy rośliny. Usunięcie kwiatostanów, całą energie skieruje na rozrost rośliny, która z każdym rokiem staje się bardzo okazała, z mnóstwem urzekających kwiatów. 
Ważne: Azalie, które tracą liście, sadzimy w miejscach słonecznych, bo lepiej kwitną, natomiast te z zimozielonymi, skórzastymi liśćmi, w miejscach, gdzie słońce dociera przez krótkie chwile, w cieniu, wśród innych krzewów lub drzew, które stanowią doskonałą osłonę przed słońcem i silnymi wiatrami. Różaneczniki z liśćmi przez okrągły rok, muszą być dopojone, zwłaszcza zimą. Podczas krótkotrwałych odwilży, podlewamy roślinę, by mogła uzupełnić braki, zanim mróz jej ponownie to utrudni. Jesienią warto solidnie nawodnić glebę wokół rododendronów, dzięki temu nie osłabną, stawiając w przyszłości opór grzybom i innym szkodnikom. Zanim sięgniemy po chemię, opryskujmy rośliny naturalnie wywarem ze skrzypu i krwawnika z dodatkiem mydła. Taki zabieg warto powtórzyć kilka razy. Nadużywanie chemicznych środków przepędzi biedronki i inne pożyteczne zwierzęta, więc z góry odradzam... Nie używam żadnej chemii a biedronki spacerują wszędzie, różaneczniki mają się bardzo dobrze. Jedynie od czasu do czasu usuwam  zbrązowiałe lub kolorowe liście (powinno się je spalić), które mogą zwiastować atak grzybów.

Zobacz galerie różaneczników na filmie

 

Rozmnażanie różaneczników


Najlepsza metoda na rozmnażanie wrzosowatych i nie tylko ich - to żadne tam sadzonki, do których nie wiadomo, co trzeba użyć, by dały się ukorzenić, lecz stary sprawdzony sposób - najniżej gleby położoną gałąź, układamy w lekkim zagłębieniu, przysypujemy ziemią, cały czas przytrzymując roślinę, po czym obciążamy ją kamieniem (na przysypanej glebie). Ziemię trzeba na początku zwilżać (tak, by jej nie rozmyć wokół nowej rośliny). Jeśli zrobimy to z wiosny, jesienią (we wrześniu) możemy odciąć ukorzeniony różanecznik i posadzić go w nowe miejsce. W podobny sposób łatwo ukorzenicie hortensje, lonicery i wiele innych roślin (trochę to trwa, ale się sprawdza, w przeciwieństwie do innych metod). Poniżej zdjęcie.

Ukorzenianie różanecznika

poniedziałek, 20 maja 2013

Bzy, lilaki nigdy nie wyjdą z mody

Urzekająca woń i  bogata paleta barw popularnych lilaków (nazywanych jednak częściej bzami, czy komuś się to podoba, czy nie) w maju, wprost uderzają do głowy. Nie da się słowem opisać ich piękna. Na nowo się je odkrywa co roku, kiedy niebiańsko zakwitają na skrajach, frontach, prawie w każdym ogrodzie. Właśnie wróciliśmy z przejażdżki rowerowej po okolicy - wszędzie królują bzy a zniewalający ich zapach, unosi się w oczyszczonym powietrzu po wiosennej burzy. W naszym ogrodzie są raptem trzy drzewka - wszystkie pachną niesamowicie i chętnie posadziłabym ich jeszcze kilka...




Uprawa

Jak większość roślin lubią glebę żyzną, ale rosną wszędzie - na ugorach, czy piachach.
Łatwo dają się formować. Można z nich kształtować zielony parawan-żywopłot, dość szczelnie odgradzający nas od zgiełku i wszędobylskiego kurzu. Przycinamy zawsze po kwitnieniu, usuwając jednocześnie zbrązowiałe kwiatostany (tniemy tuż za wysuszonym kwiatostanem, ale przed rozwidleniem poniżej), co ułatwi pojawianie się nowych pędów, które w przyszłym roku obsypią się burzą kwiatów. Ścinanie gałązek na bukiety, wychodzi lilakom na dobre, bo za rok urokliwego kwiecia będzie dużo więcej.

środa, 8 maja 2013

Czarujące magnolie i urokliwe tulipany

 

Na przełomie kwietnia i maja mój ogród zachwyca mnie błyskawicznym pojawianiem się kwitnących krzewów i drzew. Mam dwie urocze magnolie - Rubrę i Amabilis. Są to jeszcze niewielkie drzewka, ale już teraz wnoszą wiosną do ogrodu solidną dawkę elegancji.



Tradycyjne kolory, niesamowity zapach rano i wieczorem - tulipany krótko cieszą nas swym pięknem, ale można wybierać odmiany rozkwitające w różnych okresach wiosny. Jeśli chcemy, by tulipany w wazonie dłużej utrzymywały świeżość, dodajemy do wody szczyptę soli, mieszamy i układamy kwiaty w wazonie (to się tyczy wszystkich ciętych kwiatów i naprawdę działa!)


Zanim kupimy magnolie


Przed posadzeniem magnolii, zastanówmy się kilka razy, nad miejscem ich posadzenia. Te urocze  drzewka nienawidzą przesadzania. Głównym powodem jest fakt, że delikatne korzenie rozchodzą się w poziomie tuż pod powierzchnią gleby, więc przenosząc je w inne miejsce, poważnie je naruszamy. To nie znaczy, że młode drzewko się nie przyjmie, ale długo będziemy musieli poczekać, aż znowu odbuduje system korzeniowy i odżyje, obdarowując nas w maju pierwszymi urzekającymi kwiatami.

Wymagania glebowe i warunki uprawy magnolii

Młode drzewka powinno się palikować i osłaniać białą włókniną na mroźną zimę. Miejsce wybrane dla magnolii, powinno być osłonięte od wiatrów (nie sadzimy w narożnikach budynków, ale w ich zaułkach, tam, gdzie nie tworzą się przeciągi, na przykład pomiędzy innymi drzewami, bądź większymi krzewami. Ziemię przed posadzeniem,  powinno się głębiej przekopać, dodając do niej kompost wymieszany z domieszką torfu (pH dla magnolii wynosi od 5 do 6).

czwartek, 2 maja 2013

Szafirki - czarujące wiosenne dzwoneczki

Szafirki wyglądają bosko na rabatach wśród zieleni lub w towarzystwie hiacyntów, czy tulipanów. Po krokusach, szafirki ujmują piękną formą, spokojem, jaki płynie z koloru niebieskiego i niesamowitym wdziękiem, którym darzą nas podczas spacerów po wiosennych ogrodach. U mnie rosną szafirki, jak z nazwy - szafirowo-błękitne.


Natura to arcymistrz barw, faktur i kształtów - niesamowite tworzy obrazy

Szafirki przywędrowały z Azji Mniejszej - rejony Turcji, Gruzji, Armenii. U nas najczęściej spotykaną odmianą jest Muscari armeniacum (szafirek armeński) i szafirek groniasty. Jest to niewielka cebulowa roślinka z rodziny hiacyntowatych. Kwitnie od marca po kwiecień (niektóre gatunki kwitną także w maju).


Wymagania

Szafirki  to wdzięczne byliny, polecane dla zapracowanych i dla tych, co kochają kwiaty a niekoniecznie lubią grzebać w ziemi. Wystarczy posadzić je w miejscach, gdzie gleba jest przepuszczalna i wcale nie musi być żyzna. Od czasu do czasu można je przy okazji zasilić kompostem, co dodatkowo wpłynie na utrzymywanie wilgoci w podłożu. W razie przedłużających się upałów, w miejscach silnie nasłonecznionych, warto zrosić glebę, gdzie właśnie budują się nowe cebulki, zbierające siły do następnej wegetacji. Mozna je sadzić także w ogrodach skalnych, bo w gruncie rzeczy, dobrze znoszą kapryśną pogodę.


Rozmnażanie


Jeśli posadzimy we wrześniu kilka cebulek szafirków to po kilku latach, przy sprzyjających warunkach, pojawi się kilkanaście a może kilkaset uroczo kwitnących wiosną groniastych kwiatuszków. W dużej kępie wyglądają szczególnie zjawiskowo. Kiedy mamy ich więcej, możemy zrywać je do maleńkich wazonów. by cieszyć się ich pięknem także w domu lub w pracy. Jeśli pracujesz  długo przy kompie, postaw obok niego flakonik, wsyp na dno odrobinę soli, nalej zimnej wody i wstaw doń kilka czarujących szafirków a twoja praca upłynie Ci w przyjemnej atmosferze. Moc niebieskiego koloru jest ogromna, więc poddaj się jej. Czytaj, jaki wpływ mają kolory na człowieka tutaj
Możemy planować rozrost szafirków, wykopując w sierpniu cebulki, które należy osuszyć i przechować w ciemnym, chłodnym i suchym miejscu do września. O tej porze, możemy zaplanować upojne rabaty, z udziałem innych roślin, kwitnących mniej więcej w tym samym czasie, na tle których szafirki wyglądają olśniewająco.

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Krokusy - moc witalna i lecznicza

 
Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie
Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie

Weronika F.  Krokusy w moim ogrodzie
Krokusy to jedne z pionierów wczesnej wiosny, którym wystarczy kilka promieni słońca, by wybuchnąć przepychem barw i ożywić zszarzałe po zimie trawy. Wygłodniałym pszczołom, trzmielom, dają pierwszą energię po długotrwałej zimie.

 

Troszkę historii 

Krokus pochodzi z południowo-wschodniej Azji, ceniony według zapisów historii już od 3000 lat. Jego grecka nazwa, określała młodzieńca - krokos, który został przemieniony w szafran. Z tą legendą, zrodziło się właśnie drugie miano urokliwego kwiatu. Uprawiany w Grecji, cieszył się już wtedy szerokim zastosowaniem w ziołolecznictwie, głównie jako żródło sił witalnych (znany afrodyzjak w Azji, Turcji i Grecji) oraz ceniony jako barwnik. Do Holandii trafiło kilka jego cebulek dopiero na początku XVII wieku. Od tej pory jego popularność ogarnęła  Europę i odległe kraje.


Charakterystyka i uprawa

Crokus sativus - najczęściej spotykany - wywodzi się z rodziny kosaćcowatych. Niewielka roślinka cebulowa o wysokości - do 20 cm. Uprawa krokusów nie nastręcza żadnych kłopotów. Wystarczy zasadzić cebulki na przełomie września i października do przepuszczalnej, ale w miarę wilgotnej ziemi a wraz z nadejściem przedwiośnia w magiczny sposób ich kwiaty ożywią zszarzały po zimie ogród. Cebulki sadzimy na głębokości 8-10 cm, w odstępach 4-6 cm. Przez kilka lat nie musimy nic robić, jeśli ziemia nie jest całkiem jałowa. Z czasem, kiedy bardzo się rozrosną z cebulek przybyszowych, warto je rozsadzić, podnosząc jednocześnie atrakcyjność naszego ogrodu. Krokusy lubią wilgotną, jak wspomniałam przepuszczalną glebę i miejsca nasłonecznione. Niestety szybko przekwitają, więc warto cieszyć się ich widokiem, kiedy właśnie kwitną.



Zastosowanie


Krokus uprawny od dawien dawna robi furorę jako roślina przyprawowa, barwiąca potrawy, ciasta, desery, alkohole na żółty kolor, dodając im  specyficznego smaku. Szafran to atrybut zamożnej kuchni, gdyż jego cena uchodzi za najwyższą na świecie. Obecnie potentatem w uprawie szafranu jest Iran, zajmując pierwsze miejsce w podaży tego cennego produktu.
Szafran od dawna doceniany jest w medycynie.Współcześni odkryli w nim korzystną substancję - krocynę - dzięki której spada wysokie ciśnienie krwi, obniża się zły cholesterol, znikają zaburzenia w przewodzie pokarmowym i narządach rodnych kobiet. Potwierdzają się także dowody o działaniu antyrakowym.


środa, 10 kwietnia 2013

Rozmnażanie fiołków afrykańskich

Wiosna to korzystny czas na rozmnażanie fiołków afrykańskich, jak i wielu innych doniczkowych roślin. Fiołki afrykańskie są kapryśne, ale nieodparty urok małych aksamitnych bukiecików rekompensuje wszystkie starania.

Weronika F. Fiołek afrykański
Najprostsza metoda to oczywiście dzielenie roślinki na mniejsze. Pisałam wcześniej o uprawie fiołków afrykańskich, ale wiosną, szczególnie łatwo się rozmnażają.

Weronika F. korzonki na liściu fiołka afrykańskiego

Weronika F. Ukorzenianie liści fiołka w kieliszku z wodą
Wybieramy kilka ładnych liści. Ucinamy ukośnie ostrym nożem lub nożyczkami.
Ta metoda ma swoje zalety, w przypadku kiedy dostajemy od przyjaciół ciekawe odmiany. Najlepiej poprosić o nie wiosną (po 27 lutym). Czysty kieliszek (wystarczy o pojemności 50 ml) zalewamy zimną przegotowaną wodą, jak widać tak, by lustro wody, nie dotykało liści, co grozi ich gniciem. Kieliszek obciągamy folią spożywczą i robimy w niej tyle dziurek ile liści. Po dwóch, trzech tygodniach pojawią się korzonki.
Liście sadzimy w niskich doniczkach w torfowej ziemi. Spodek najlepiej wysypać kamyczkami i podlewać od dołu, jak dorosłe rośliny, które nie znoszą polewania wodą. Gdyby jednak ziemia z wierzchu bardzo przesychała (świetnie sprawdza się obsypanie sadzonki dokoła żwirem, który chroni ziemię przed utratą wody), możemy podlewać po obrzeżach, nie zwilżając młodej roślinki. Zarówno młode sadzonki, jak i starsze najlepiej ustawić w takim miejscu, gdzie światło słoneczne jest rozproszone. Moje fiołki stoją także w oknach od południa, ale tylko za szybą, gdzie na stałe mam założone moskitiery z delikatnej niewidocznej siatki, która bardzo dobrze łagodzi ostre promienie słońca. Przeciwnikiem fiołków są kaloryfery, które nadmiernie wysuszają powietrze w ich sąsiedztwie. No cóż... Fiołki afrykańskie są kapryśne, ale ten nieodparty urok małych aksamitnych bukiecików rekompensuje wszystkie starania.

piątek, 22 marca 2013

Jak robić sadzonki pelargonii?

Kocham pelargonie za wygląd, za to, jak pachną a jeszcze bardziej za to, że nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Z roku na rok w sezonie ogrodowo-balkonowym, niestety, nie są wtedy tanie, zajmuję się ich rozmnażaniem, co przecież nie jest trudne. Marzec to doskonały miesiąc na sadzonkowanie. Sadzonki można robić z powodzeniem do końca czerwca. Sierpień to też dobry czas na ukorzenianie pelargonii.







Przygotowanie sadzonek


Pobieramy górne wierzchołki z ubiegłorocznych okazów, które mają przynajmniej 4 węzły (ucinamy poprzecznie z lekkim ukosem 1 cm pod węzłem) i wsadzamy do doniczki. Ziemię uciskamy wokół roślinki i podlewamy po krawędzi doniczki, z dala od łodygi. Bardzo dobrze sprawdza się konewka z cieniutkim dziobkiem. Na sadzonce zostawiamy 3-4 liście, ze staraniem, by żadne z nich nie stykały się z podłożem. Przed sadzonkowaniem warto zaopatrzyć się w punktach ogrodniczych w odpowiednią ziemię, drenaż (kamyczki, keramzyt, potłuczona ceramika) a na doniczki można wykorzystać większe kubki po jogurcie (w tym przypadku trzeba pamiętać o zrobieniu dziurek na spodzie kubka). Sadzonki pelargonii podlewamy wtedy, kiedy ziemia z wierzchu zaczyna podsychać. Kiedy zaczną się pojawiać pierwsze kwiaty, należy je bezzwłocznie oderwać, by energia rośliny skupiła się na rozwoju części zielnej, co będzie procentowało pojawieniem się w przyszłości wielu pąków.
W maju (w razie przymrozków zabezpieczamy rośliny przed zimnem) możemy przesadzać młode pelargonie do skrzynek, zaopatrując podłoże w długotrwale działający nawóz lub podlewamy rozcieńczonym (w upalne dni rano lub wieczorem a w pochmurne - co drugi, trzeci dzień). Wkrótce nasza troska przyniesie nam wiele satysfakcji, kiedy intensywne kolory kwiatów pelargonii zagoszczą w naszym ogrodzie i na balkonie. Pelargonie świetnie znoszą upały i w przeciwieństwie do wymagającej surfinii, wybaczą nam nie jedno zaniedbanie.

 

niedziela, 17 marca 2013

Czyżyki

Na początku marca zawitały do mojego ogrody czyżyki. Wielkimi chmarami ściągają do karmnika, co podczas żerowania, daje mi to wiele satysfakcji z dokarmiania tych ptaków. Porównując je do wróbelków, te ptaki wydają się dostojne, szybkie, choć są naprawdę niewielkie. Czyżyk (Spinus spinus) waży około 13 gram. Jest dwa razy mniejszy od dzwońca (28 gram). Jego piękne żółte ubarwienie i bardzo przyjemny głos, zachęcał  miłośników do zachwycania się nim przez dłuższy czas, podziwiając go, jak kanarka, czy szczygła, choć niestety w źle kojarzącej się klatce.


Z tego co przeczytałam o czyżykach, niestety nie zostaną w moich stronach na gniazdowanie i lęgi. Odfruną do Karpat lub w inne pobliskie góry, by tam wysoko, przynajmniej 8 metrów od gruntu, budować pieczołowicie wymoszczone gniazdka. Samica zniesie 18 milimetrowe jajeczka, wysiadywane przez nią około 13 dni. Skorzysta w tym czasie z troski samca, donoszącego odpowiednią ilość pokarmu.

Odżywianie

Czyżyki, jak wszystkie ptaki uwielbiają słonecznik, ale w naturze ich przysmakiem są nasiona maku, olchy, brzozy i pospolitych ziół. 

czwartek, 7 marca 2013

Już czas wieszać budki lęgowe

Początek marca to dobry moment na wieszanie budek dla ptaków. Możemy mieć znaczny wpływ na populację skrzydlatych przyjaciół, na przykład sikor, które jeśli nie znajdą odpowiedniego miejsca dla lęgów, po prostu z nich rezygnują. Żarłoczność ptasich rodziców idzie w kilogramy, więc łatwo wyobrazić sobie, jaką to korzyść niesie dla ogrodnika. Szkodniki znajdą się w brzuszkach ptaków, dostarczając niezbędnych wartości spożywczych a rośliny odpoczną od uciążliwych insektów, larw i tak dalej. Budki lęgowe to ratunek dla ogrodu i przyjemność dla miłośników przyrody.


Po co sięgać po agresywną chemię, która szkodzi człowiekowi i jego środowisku. Jest wiele naturalnych domowych metod do pielęgnacji ogrodów. Rynek eko-nawozów zdobywa coraz większą popularność i oby wyeliminował toksyczne i rakotwórcze środki ochrony roślin.

Jak zrobić budkę lęgową dla ptaków: 

wysokość: 30 cm, szerokość około 20 cm, wysokość od podstawy do otworu wejściowego około 15 cm, otwór dla sikorek o średnicy 3,2 do 3,5 cm (wlot łatwo zrobić otwornicą, którą zakłada się na wiertarkę - dostępne w marketach w cenie około 8 PLN). Pod otworem, około 4-5 cm w dół montujemy patyczek, na którym siada ptak. Spód budki powinien być przykręcony wkrętami, które na jesień odkręcamy i wyrzucamy stare gniazdo, przygotowując budkę do następnego sezonu lęgowego. Daszek budki pokrywamy kawałkiem papy, by uchronić budkę przed zalewaniem w czasie deszczu. Część przylegająca do drzewa to zwykle listwa o długości 50 cm, którą przybijamy wcześniej do budki. Pozostało mocowanie budki na drzewie. Robimy to przy pomocy gwoździ lub nie rzucającym się w oczy grubym sznurkiem, by nie kaleczyć konaru. Budka powinna wisieć przynajmniej na wysokości 3 metrów.
Uwaga: Do budowy budki najlepiej używać naturalnych materiałów, typu deska o grubości przynajmniej 1,5 cm, Od wewnątrz budka musi być surowa, z wierzchu można ją pomalować, ale na długo przed lęgiem młodych skrzydlatych. Najlepiej będzie jednak wyglądać bez malowania. Z czasem, pod wpływem warunków atmosferycznych, farba pęka i wygląda ohydnie, więc odradzam niepotrzebny wysiłek. Po kilku latach drewno ściemnieje i będzie wyglądać lepiej i przyjaźniej dla ptaków.



piątek, 15 lutego 2013

Luty to okres przygotowań ogrodu do wiosny

  Luty, co prawda należy do zimy, ale nie zawsze w tym okresie jest ona sroga, więc dobrze jest w ładną pogodę przygotowywać rośliny do wiosny. Oczywiście natura sobie poradzi, ale nasz udział i pomoc, zasadniczo wpływa na kwitnienie, owocowanie a w konsekwencji - na zbiory.

 

Zasadnicze prace w ogrodzie w lutym

  1. Usuwanie suchych i chorych gałęzi
  2. Przycinanie i prześwietlanie krzewów i drzew owocowych (miejsca cięcia pokrywamy maścią ogrodniczą)
  3. bio-opryski przeciwko kędzierzawości liści (na przykład brzoskwini)
  4. O ile nie ma grudy, warto kompostować glebę wokół nasadzeń i pod przyszłe siewy warzyw.
  5. wysiewamy rośliny jednoroczne (petunie,lewkonie,lobelie...) i wczesne warzywa do inspektu (nie wskazane jednak jest to w okresie pełni księżyca - 25-26 luty)
  6. O ile nie ma opadów, podlewamy rośliny zimozielone (różaneczniki)
  7. pod koniec miesiąca (po 27 lutym), przygotowujemy sadzonki roślin, niezimujących w gruncie, jak na przykład pelargonie, by okazałe wystawić na zewnątrz po 15 maja.
  8. ponawiamy bielenie kory drzew, by ochronić je przed nadmiernym słońcem, nie przyśpieszając wegetacji, która nawet do maja, bywa narażona na mrozy. Bielenie nie zabija robactwa, ale doskonale odbija promienie słoneczne, nie dopuszczając do zniszczeń rośliny podczas mroźnych nocy.
  9. usuwamy zgniłe liście i owoce, pozostałe na drzewach, które mogą być przyczyną chorób grzybowych
  10. Bardzo ważne: na przełomie lutego i marca zawieszamy budki lęgowe dla ptaków. Wybieramy miejsca bezpieczne, przynajmniej 3 metry nad ziemią. Skrzydlaci przyjaciele, wykarmiając potomstwo, pożerają kilogramy szkodników, dlatego należy im sprzyjać. Dzięki ptakom ogród harmonijnie i bez chemii może się rozwijać, przynosząc człowiekowi wszechstronne korzyści.

piątek, 1 lutego 2013

Sikora modraszka

  Sikora modraszka - urokliwy ptaszek, wnoszący, zwłaszcza zimą, namiastkę koloru i energii.




Sikora modraszka z łacińskiego Cyanistes caeruleus z rodziny Paridae (sikory)         
  - nieduży ptaszek, występujący w Europie, z wyjątkiem zimnej Skandynawii. Zamieszkuje prześwietlone lasy liściaste i mieszane, dąbrowy i parki. Wykorzystuje do wydania potomstwa, stare dziuple po dzięciołach. Dzięki liczebnym lęgom, nie grozi modraszce wyginięcie. W naszym kraju występuje masowo i warto zadbać, zwłaszcza zimą, by nic w tej kwestii się nie zmieniło. Dokarmiamy ptaki przeważnie ziarnem (najlepiej lubią słonecznik a mroźne śnieżne dni słoninkę).  

 

Opis gatunku

Sikora modraszka ma śliczną,  niebieską czapeczkę na białej głowie. Grzbiet ma zielonkawy z niebieskim odcieniem skrzydeł. Brzuszek, jak sikora bogatka , ale z małą czarną plamką. Latem uwielbia się pławić w kałużach. Warto pomyśleć zawczasu o zbiornikach z wodą w swoim ogrodzie (wystarczy nawet płytka misa z wodą). Część populacji sikory modraszki, jak i innych gatunków sikor odlatuje przed  zimą do cieplejszych stref na południu Europy jako gwarancja przetrwania gatunku, w razie licznych pomorów na silnym mrozie.

czwartek, 24 stycznia 2013

Zimowe atrakcje w ogrodzie


  Jeśli nie jesteś amatorem zimowych sportów, nie poddawaj się nudzie i bądź w ruchu. Nawet odśnieżanie okazuje się być niezłą formą relaksu. Przy okazji można podglądać ptaki, porzucać śnieżkami, czy strzepać z krzewów nadmiar śniegu, zanim połamie gałęzie.




Przyglądanie się ptakom to bardzo miłe zajęcie. Zwinne sikorki, dają wiele radości i wytchnienia od problemów. więcej o sikorkach
Warto korzystać z łaskawej zimowej aury, kiedy nie wieje wiatr ani nie szczypie mróz. Po powrocie do domu, dopisuje optymizm i wzrasta apetyt, zwyczajnie krew lepiej krąży.
Bajkowy krajobraz
Jeszcze nie znam tego gościa, ale bardzo się cieszę, że często wysiaduje na śliwce.

Już wiem, że to dzwoniec. Z dnia na dzień coraz więcej ich w moim ogrodzie.

Sikorki są w swoim żywiole

Dereń, jak zawsze piękny

Wierzba jest w pogotowiu a kotki czekają na odrobinę słońca

niedziela, 6 stycznia 2013

Sikorki

 
Dwie piękności plotkują przy śniadaniu


To zdjęcie robiłam przez okienną szybę, by nie spłoszyć wdzięcznych gości. Sikorki są niezwykle spostrzegawcze i byle ruch podrywa je do lotu. Rzuciłam im do karmika troszkę ziarna a teraz mogę często obserwować ich harce i słuchać wesołego szczebiotu. Mój kompaktowy aparat, niestety wiele ujmuje z tego rozkosznego widoku. Spróbujcie znaleźć dla skrzydlatych troszkę czasu, naprawdę warto. Obejrzyj film Wesołe sikorki


Sikorka bogatka (Parus major) 

Sikora Bogatka to najpopularniejsza sikorka w Polsce. Zamieszkuje prawie wszystkie kontynenty oprócz zimnych stref, jak tundry, wysokie góry, czy lodowce. Uroczy  ptaszek, wielkości około trzynastu centymetrów, jest bardzo  żarłoczny i jednocześnie niezwykle pożyteczny. W okresie lęgowym, w kwietniu,  zjada mnóstwo larw szkodników, owadów, czy nasion. Jest niezwykle zwinna i żywotna. Zamieszkuje przeważnie lasy, dąbrowy, zagajniki, parki i ogrody. Zimą lubi buszować blisko człowieka, gotowa jeść mu nawet z ręki. Głód i wysokie mrozy poważnie obniżają liczebność tego gatunku. Dokarmianie ptaków w czasie ostrej zimy zapobiega poważnemu zmniejszeniu populacji. Budki lęgowe dla sikorek to wielka pomoc dla uroczych ptaszków. Niektóre pary, jeśli nie znajdą miejsca na gniazdowanie, po prostu rezygnują z wydania potomstwa. Zakładanie budek w lasach, parkach i ogrodach to także super sposób na zdrową, bez chemii walkę ze szkodnikami roślin. Towarzystwo skrzydlatych jest źródłem wielu przyjemności. Działa na człowieka relaksująco, wzmacniając więź z otaczającą przyrodą.
Sikora modraszka

czwartek, 3 stycznia 2013

Skuteczny sposób na śmieci

 
Kluczem do likwidacji śmietników w lesie, w rowach są skupy wszelkich odpadów a także wprowadzenie opakowań zwrotnych, bo niby dlaczego pojedynczy człowiek musi nieskończenie razy ponosić koszty przykładowo za śmietanę w plastiku.



Dlaczego gminy nie dbają o naturalny majątek? 


Lasy muszą przetrwać, bo są dla nas i przyszłych pokoleń warunkiem podstawowego bytu. Ludzie nie śmiecą w lesie tylko dlatego, że są wśród nich sami bałaganiarze. Zdrowa gospodarka, ochrona środowiska, ekologiczne opakowania, skupy plastiku, papieru, szkła, gumy - z pewnością rozwiązałyby ten ponury problem. W lesie łatwiej znaleźć wszystko oprócz złomu. Dlaczego? Zwyczajnie, złom jest po prostu w dobrej cenie i dla ludzi, borykających się z pracą, możliwością zarobkowania. Skupy złomu to najlepszy przykład na skuteczną walkę z odpadami. Kto zezwala na produkcję bezzwrotnych butelek? Skandal! Gdzie są skupy szkła? Puszek po piwie nie ma w lesie, ale butelek, wszelkiej maści nie brakuje. Prawda jest taka, że tylko skupy, zahamują wyniszczający proceder zaśmiecania lasu. W czasach bezrobocia, rozsądnie prowadzone skupy, płacące zbieraczom godziwe pieniądze, oczyściłyby środowisko i wszystkim wyszłoby to na dobre.

Pojemniki na segregowane odpady - to za mało


Najlepszą motywacją jest pieniądz za odpady i zanim ludzie cokolwiek wyrzucą do lasu, czy do pojemników lub spalą w piecu (zimą, na osiedlach domków jednorodzinnych nie można wyjść na spacer, bo dym palącego plastiku jest nie do wytrzymania), skrzętnie odłożą, jako wtórny produkt, gdyż to się zwyczajnie opłaci. Natomiast przymusowe opłaty za śmieci, za które gmina rzekomo posprząta środowisko to niedorzeczność i obawa, że wkrótce lasy, rowy, parkingi, utoną w odpadach.

Lasy są piękne i niewiele trzeba, by im nie szkodzić
Miło jest w lesie spacerować, jeździć na rowerze, zbierać runo, ale nie patrzeć na śmietnik...


Podziel się swoimi pomysłami na ratowanie środowiska, bez zaglądania ludziom do portfela