czwartek, 22 lipca 2021

Cynia wytworna święta prawda, bo piękna i mocno trzyma się ziemi

 Witam Kochani. Dawno nie dzieliłam się wrażeniami z przydomowego ogródka. Muszę to koniecznie nadrobić. 

Wielu z Was pewnie zna te niezwykle trwałe i dekoracyjne kwiaty. Cynie będę siała co roku, bo przy tej niespokojnej wietrznej pogodzie jest to bardzo wskazane. Kwiaty są urokliwe, niektóre odmiany wyjątkowo cudne. 



Na uwagę zasługują też cynie daliowe czy pomponowe, zachwycające kształtem i kolorem. 







Możemy dobierać w odmianach także wysokość od najwyższych po najmniejsze. Te ostatnie karłowe nazywane są cynią liliput.

Cynia kilka zdań o pochodzeniu i uprawie

Cynia pochodzi z Ameryki Północnej. Jej listowie jest bujne a łodygi stabilne. Jeśli się młodą siewkę przytnie, podobnie jak w przypadku wielu roślin to rozkrzewi się i będzie mieć więcej kwiatów.

Stanowisko najlepsze słoneczne a ziemia wilgotna, ciepła i przepuszczalna . Czy ziemia musi być żyzna? U mnie rośnie dosłownie na piachu z niewielką domieszką kompostu i też kwitnie. Z moich obserwacji wynika, że i w półcieniu dzielnie rośnie i zakwita, może ma ciut mniejsze kwiaty. Szata zielna szczelnie wypełnia luki pomiędzy roślinami, dzięki temu chwasty mają kłopot i nie lubią ich towarzystwa. Wniosek prosty: same plusy.

Cynie to jednoroczne rośliny. Najlepiej wysiewać w szklarni  lub w domu już w marcu albo w kwietniu do skrzynek lub bezpośrednio do doniczek. Na miejsce stałe najlepiej sadzić po zimnej Zośce (15 maj). Można oczywiście wysiewać wprost do gruntu w końcu kwietnia lub na początku maja.

a tutaj moja skromna szklarenka z kwietnia b.r. - I i II piętro to głównie cynie


Cynie kwitną od początku lipca do jesieni.

Walory kolorystyczne i trwałość kwiatów sprawia, że cynia świetnie sprawdza się jako kwiat cięty.

Ciekawa jestem jakim powodzeniem cieszą się cynie w Waszych ogródkach. Napiszcie proszę.

Pozdrawiam Weronika


poniedziałek, 24 maja 2021

Zioła w donicy na balkon taras jak zrobić

Zioła nie tylko wspomagają organizm, ale są idealnym tłem i dopełnieniem każdej rabaty każdej skrzynki z kwiatami a to za sprawą barwy, aromatu, kształtu czy miododajnych kwiatuszków


Zioła można uprawiać w ogrodzie, balkonie i w domu, ale jednak te na bezpośrednim słońcu, moim zdaniem są najlepsze. Dlatego, jeśli tylko mamy choćby mały balkon warto posadzić kilka roślinek przyprawowych. 

Zobacz poradnik na filmie



Przykładowe składniki na donice o średnicy ok. 50 cm (wymiar od góry)


ok. 12 litrów ziemi uniwersalnej

2-3 litry żwiru lub perlitu

drenaż: kilka litrów kamyczków lub keramzytu

sadzonki 5-6 ziół (u mnie: tymianek, mięta, oregano, melisa, szałwia, maggi)


Kilka prostych wskazówek przy sadzeniu ziół w pojemnikach - donice. skrzynki i inne kreatywne naczynia

Donica najlepiej jak jest dość szeroka i ma minimum 20 cm wysokości tak, by usypać na dnie drenaż o wys.4-5 cm. Na drenaż nadają się kamyczki lub keramzyt.

Mieszanka glebowa: sprawdza się ziemia uniwersalna do kwiatów i warzyw. Ziemię taką warto rozluźnić żwirem lub perlitem, dzięki temu jest bardziej przepuszczalna a zioła nie lubią nadmiaru wilgoci. 

Donice, pojemniki lepiej ustawić na słońcu, ale pod zadaszeniem, żeby ewentualne długotrwałe ulewy nie osłabiały korzeni.

Donice, pojemniki, skrzynki najlepiej wybierać takie, które posiadają na dnie dziury odprowadzające nadmiar wody. Donice bez dziur powinny być odpowiednio wysokie, by usypać na dnie sporą warstwę drenażu.

Na drenaż wsypujemy warstwę mieszanki glebowej- u mnie grubość takiej warstwy ma ok. 5-6 cm. Na tej warstwie układam podlane wcześniej sadzonki, wyjęte z doniczek. Niektóre zioła silnie rozrastające się (mięta, oregano) sadzę wraz z doniczkami (używam do tego celu doniczki większe od tych, w których kupiliśmy sadzonkę - zdjęcie poniżej)


Wypełniam ziemią luki wokół ziół, lekko ugniatam, podlewam umiarkowanie i wykładam wierzch kamyczkami. Kamyczki zabezpieczą przed nadmiernym wysychaniem w dzień i oziębianiem roślin w nocy.

Kiedy zioła przekwitną warto je przyciąć, by cieszyć się ponownym rozrostem. Tymianek po sezonie powinien być oczyszczony z nieciekawych pędów i przycięty, dzięki temu ładnie będzie rósł w następnym sezonie.

Zioła w donicy lepiej podlewać skromnie- jeśli susza raz w tygodniu a gdy wilgotno, deszczowo, raz na dwa-trzy tygodnie . 

Zioła takie jak tymianek, oregano, mięta, szałwia powinny przetrwać zimę na balkonie czy to w ogrodzie. Melisa, maggi gorzej radzą sobie z polską zimą, chyba, że zdarzy się znacznie łaskawsza od przeciętnej.


niedziela, 6 września 2020

Ogród siła spokoju i relaksu...

Witam Kochani! W tym roku ogród spełnił wyjątkową rolę, jeśli się weźmie pod uwagę walkę z niespodziewaną zarazą cowidem -19, zwłaszcza w okresie izolacji społecznej. W życiu człowiek nie wie, co może się wydarzyć, dlatego warto zakładać choćby najmniejsze ogródki także te na balkonie czy parapecie, by złapać oddech i nacieszyć oko szczególnie w okresie, gdy nie można bywać w parkach czy skwerach.
Poniżej zamieszczam film i kilka fotek roślin z tegorocznej wiosny i lata, dzięki którym radośniej i łatwiej żyć.




Jeśli tylko czas i pogoda pozwoli wystarczy usiąść, poleżeć lub czytać a w międzyczasie zerkać na kwiaty, motyle, pszczółki ... Pszczół jest wiele gatunków. Oprócz tych najbardziej zacnych u mnie goszczą takie malutkie, co zatrzymują się w locie, niesamowicie przyjazne. Uwielbiam towarzystwo ważek mieniących się ferią barw, ptaków spragnionych... 
Różaneczniki, magnolie, bzy kwitną fantastycznie od maja po czerwiec. Od czerwca prym wiodą królowe kwiatów niezastąpione róże. Najlepiej niczym chemicznie ich nie pryskać, bo razem z chemią giną larwy biedronek a te w mig rozprawią się z mszycami. Aha! Dla pozyskania biedronek warto sadzić żółte, pomarańczowe aksamitki. Ponoć ten kolor przyciąga biedronki a poza tym aksamitki są piękne i odganiają szkodniki, likwidują nicienie na grządkach z warzywami. Nawiasem pisząc, kwiaty aksamitki dla człowieka mają silne właściwości lecznicze: przeciwzapalne, przeciw pasożytnicze, antynowotworowe antyoksydacyjne.













Kochani życzę Wam i sobie szybkiego powrotu do całkowitej normalności.
Pozdrawiam cieplutko Weronika

wtorek, 5 listopada 2019

Kaktusy domowe krótki opis łatwej uprawy

Dom bez roślin jest sztuczny, ale sztuką wydaje się być pielęgnacja ukochanych okazów. Dla niecierpliwych, zapracowanych kaktusy i inne sukulenty to najlepszy sposób na pogodzenie pasji do roślin i napiętego grafiku pozostałych zajęć.



Odpowiednie podlewanie to chyba najważniejszy warunek udanej uprawy. Stopień trudności, jeśli chodzi o kaktusy jest minimalny. Takie rośliny można zostawić bez podlewania na kilka tygodni i świetnie sobie poradzą, o ile nie będą za blisko szyby mocno rozgrzanej słońcem lub parapetu zbyt ciepłym od kaloryfera. Od jesieni po zimę wręcz unika się podlewania kaktusów, z uwagi na okres spoczynku. Temperatura optymalna pomieszczeń zimą to 15-18 stopni C. W przypadku wyższej może być potrzeba delikatnego zraszania podłoża. Od wiosny, mniej więcej od połowy kwietnia, podlewanie stosuje się według zapotrzebowania roślin: ich wzrostu i wielkości.

Stanowisko uprawy powinno być widne. Kaktusy kochają światło i bardzo dobrze  czują się na parapetach od strony południowej, co nie znaczy, że nie można spróbować uprawy wschodniej czy zachodniej a północnej lepiej jednak unikać.

Wymagania podłoża to przede wszystkim trochę ziemi próchnicznej o znikomo kwaśnym odczynie lub neutralnym. Glebę do kaktusów na pewno łatwo kupić w centrach ogrodniczych lub dobrze zaopatrzonych  kwiaciarniach. Zanim jednak wsypiemy ziemię zapewnijmy roślinom na spodzie doniczki warstwę drenażu (żwir czyli takie drobniejsze kamyki). Mimo rzadkiego podlewania taki drenaż dodatkowo zabezpieczy przed ewentualnym gniciem korzeni. Po posadzeniu rośliny warto zadbać, by gleba nadto nie przesychała i ułożyć na niej na przykład dekoracyjne kamyczki, najlepiej kontrastujące z kolorem roślin.




piątek, 5 lipca 2019

Różaneczniki, róże, bukszpany moi ulubieńcy

Witam Kochani. Zastanawiam się, jaki ogród najbardziej się Wam podoba: czy taki bardziej uporządkowany, czy tez całkiem odwrotnie...


Nie chcę tu nikomu nic sugerować, ale po latach przekonałam się, że jedna zasada była i jest dla mnie bardzo ważna. Mianowicie: byleby nie przesadzić z ilością gatunków. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Łatwiej zapanować nad całością, stworzyć nieco ładu i miejsca na tyle, by na przykład zagrać w badmintona.

Obejrzyj moją playlistę z ogrodu i nie tylko: LINK














Dziękuję Kochani za odwiedziny i komentarze
Pozdrawiam Weronika

środa, 22 maja 2019

Skalnice rośliny wieloletnie odporne i zimozielone krótki opis

Witam Kochani. Kamienisty brzeg oczka w miejscu dość dobrze oświetlonym to idealne miejsce do uprawy skalnic, niezwykle urokliwych i niekłopotliwych roślinek. Wybór na rynku kolorów  i odmian ogromny... U mnie rosną drugi rok i coraz lepiej się rozwijają.




Malutkie piękności ożywiają podłoże i przyciągają owady a te z kolei wabią żabki. Przy oczku ciągle coś się dzieje...
Skalnice preferują miejsca słoneczne do półcienia. Kochają towarzystwo skalne, posiłkując się nawet niewielką ilością gleby pomiędzy kamieniami najlepiej stale wilgotnej. Kwitną dość długo-moje tu widoczne na zdjęciach kwitły już w końcu kwietnia i pewnie jeszcze do końca maja będą cieszyć oczy. Po kwitnieniu można przyciąć kwiaty, żeby rośliny silniej się rozkrzewiły. Pewnie ciekawi jesteście po co te siatki na skalnicach. Jeśli już muszą być to najlepiej żeby były szare, ale i te zielone niedługo znikną pod masą zieleni. Wracając do siatek są to po prostu ochronki przed kosami, których u mnie nie brakuje. Któregoś dnia w zeszłym roku wykopały dziobem kilka roślin w poszukiwaniu smakowitych robaszków. Kosy są pożyteczne, ale niestety brną do celu nie zważając na kwiatuszki czy inne młode siewki.



Żabki wyglądają jak żywe broszki (tutaj w towarzystwie kaczeńca inaczej knieć błotna)





Zalety skalnic


obficie kwitną, tworząc z czasem urokliwe barwne poduchy

są zupełnie niekłopotliwe, o ile posadzimy w widnym, wilgotnym miejscu

skalnice dekorują ogród także zimą, bo to nieduże, ale zimozielone roślinki



piątek, 8 marca 2019

Storczyk zakwitnie znowu, jeśli...

Witam Kochani.
Urokliwe Orchidee czy jak wolicie storczyki, wabią kolorami nasze oczy w wielu sklepach. Jednak niektórzy z Was doświadczeni kolejnymi próbami, nie chcą w domu wypełniać parapetów, stołów, kwietników tylko samymi liśćmi, choć nawiasem mówiąc też ładne.

Storczyk falenopsis (ćmówka) - okno w kuchni, wystawa wschodnia

Nie byłoby tego postu, gdyby nie mała praktyka z moimi storczykami, których to ciągle obserwuję, ciągle się o nich uczę i cieszę się z każdych następnych do kolekcji.

Storczyki bardzo dobrze czują się w kuchni i w łazience -wszędzie tam, gdzie ciepło i wilgotno. Wystawa powinna być dość widna, ale rośliny lepiej rosną, jeśli słońce mocno ich nie grzeje , bo schną i żółkną. Mogą stać na parapecie z wyjątkiem wystawy południowej i nie wskazane by stawiać je  nad gorącym grzejnikiem. Bardzo dobrze im bez dodatkowych osłonek, które utrudniają napowietrzanie korzeni a te potem masowo wychodzą ponad doniczkę. Jesli już dodać jakąś osłonkę to najlepiej ażurową, przewiewną.

Korzenie jeśli już wyjdą nad,  nie wpycham ich do doniczek -niech sobie pobierają wilgoć, jak robią to w naturze - wyraźnie stare korzenie wycinam i usuwam.

Podlewanie i nawożenie

Podłoże do storczyków, zwłaszcza w trakcie kwitnienia powinno być stale wilgotne, ale woda nie może stać na podstawku, żeby korzenie nie gniły z braku powietrza.
Storczykom służy zraszanie liści.
Podlewam podłoże storczyków, jak tylko zauważę, że jest lekko przeschnięte -można to robić spryskiwaczem. Nadmiar wody usuwam z podstawka.
Średnio raz na miesiąc robię storczykom kąpiel, zanurzając całą doniczkę w większym naczyniu z wodą - miękką i odstałą. W upalne dni częściej podlewam, zraszam i robię kąpiele.
Nawożenie płynne stosuję raz na  2-3 tygodnie, częściej kiedy storczyki kwitną - 1 raz na tydzień.


Po przekwitnięciu roślina lubi odpocząć. Można je wtedy przenieść w mniej widne chłodne miejsce, mało podlewać, na około miesiąc, co pobudzi ją do szybkiego kwitnienia, choć nie jest to regułą i ja osobiście rzadko to praktykuje.

I najważniejsze z moich obserwacji w sprawie powtarzania kwitnienia:

Naczytałam się kiedyś, żeby po przekwitnięciu obciąć łodygę nad 2-3 oczkiem. Od kilku lat po długotrwałym braku kwitnienia przestałam stosować się do tego typu sposobów. Przycinam łodygę i owszem, ale tylko wtedy, gdy cała dobrze uschnie i dzięki temu bywa, że jeszcze zanim uschnie pojawiają się już nowe łodygi, które za kilka tygodni znowu zakwitną, ciesząc oczy zdecydowanie częściej niż raz do roku.(poniżej zdjęcia).
Zatem, jeśli dostaniecie storczyka po przekwitnieniu dajcie łodydze porządnie uschnąć - to naprawdę działa na pojawianie się kolejnych łodyg z kwieciem!


Ciekawa jestem Kochani Waszych obserwacji, opinii i porad. Napiszcie!
Pozdrawiam Weronika