niedziela, 29 grudnia 2013

Sylwestrowy spacer

Sylwester za pasem a ryby spać nie idą...

Trawa zbladła, nawet cienki lód, co to na początku grudnia lśnił na tafli wody, znikł całkowicie a moje podopieczne karpiki, jakby żywsze. Może im w tym roku przyszła ochota na Sylwestrowe harce.
Tuż niedaleko, w lasku, nie przepychają się przy paśniku wygłodniałe sarny.

Czy to już wiosna, czy to jeszcze jesień ?

Tylko po trawach i gołych drzewach widać uśpienie a niektórym leniwym, nawet wiatr nie pomógł zrzucić jesiennego ubrania.

Jak spokojnie... Nawet liść nie spadnie...


Wracając do ogrodu. Ma się super. Trochę żal, bo strojny koralikowy berberys nie ma, jak dotąd okazji odbić się na tle śnieżnej czapy.


Berberys zawsze piękny o każdej porze roku

Po spacerze, kieruję się do drzwi na popołudniową kawkę. Jeszcze tylko jedno zdjęcie wiszącego wieńca, którego samodzielnie wykonałam na kilkanaście godzin przed gwiazdką, więc to chyba ostatni moment, by się nim pochwalić.



niedziela, 8 grudnia 2013

Grudnik Bożonarodzeniowa ślicznotka





Uroczy kaktus, pochodzący z brazylijskich wilgotnych lasów, bardzo popularny w Polsce kilkadziesiąt lat temu. Do Europy trafił pod koniec XIX wieku a teraz, na szczęście wraca do łask. Moja mama miała kilka olbrzymów, które w okresie Świąt Bożego Narodzenia, zwieszały kaktusowate gałązki cudownie obsypane różowymi kwiatami. Odwiedzając jeden z popularnych marketów, skusiłam się na jeden z nich. Muszę jeszcze tylko dopasować doniczkę. Jestem pewna, że nie zmarnieje, bo dobrze pamiętam z dzieciństwa, że mama jakoś szczególnie nie podchodziła do ich pielęgnacji. Kiedy kwitły podlewała je częściej(ważne, żeby woda była miękka) a poza tym okresem, zwłaszcza od lipca do listopada podlewała umiarkowanie rzadko, tak tylko, by ziemia nie wyschła za nadto. Kiedy późną jesienią zaczęły się pojawiać kwiatowe pąki trzeba było roślinę dożywić. Mama podlewała miękką wodą, którą wcześniej zalewała skorupy jaj. Można taki nawóz zrobić bez trudu lub zaopatrzyć się w nawóz do kaktusów. Po przekwitnięciu ( luty-marzec) zmniejsza się znacznie dawkowanie wody i nie dodaje już nawozu.

Rozmnażanie 

Rozmnażanie jest bardzo proste - uszczykujemy kilka gałązek, liczące po 3-4 owalne listki (człony) i umieszczamy w przepuszczalnym podłożu, starając się, by było stale wilgotne, ale nie przemoczone. Najdalej po 6 tygodniach roślinki zacznie przybywać.

Wybór stanowiska dla grudnika

Grudnik preferuje okna od północy, z rozproszonym światłem. Nie znosi być przenoszony z miejsca na miejsce, co objawia się chorobami i brakiem kwitnienia. Niektórzy twierdzą, że nie lubi dotyku. Nie potwierdzam, bo często jeszcze w domu u rodziców, czyściłam je z kurzu i jakoś im to nie zaszkodziło. Poza tym nie wyobrażam sobie, że w brazylijskim lesie nie siada na nich ptak lub nie tarmosi ich jakieś inne zwierzę.  Myślę, że powodzenie hodowli tych kwiatów, jak zresztą i wielu innych uwarunkowane jest stanowiskiem z dala od kaloryfera. Grudniki lubią pokojowe powietrze (temperatura 18-20 stopni C) i żeby w okresie spoczynku (od końca lipca do końca października dać im trochę spokoju - czyli mało podlewać i nie martwić się nadto ich wyglądem)
Polecam więcej informacji:
http://ogrodnik-amator.pl/zygokaktus.php
http://www.e-ogrody.pl/Ogrody/1,113408,10645774,Kwiaty_doniczkowe__grudnik___kaktus_bozonarodzeniowy.html

czwartek, 28 listopada 2013

Jakie tuje wybierać do ogrodu

W. Domogród

Tuje, żywotniki, cyprysy, rosną w moim ogrodzie od 12 lat. Nie wszystkich stać na projektanta ogrodu, bo nierzadko już kupno roślin bywa sporym obciążeniem dla domowego budżetu. Kiedy sadziliśmy szmaragdy, jałowce blue arrow, skyrocety, brabanty i rózne inne rodzaje smukłych żywozielonych piękności, pomimo śledzenia ich opisów, nie przewidzieliśmy wielu aspektów, na które nie zawsze mogliśmy mieć wpływ. Szmaragdy jedne z piękniejszych o regularnej stożkowej budowie, wyglądają rewelacyjnie jako żywopłot, czy też jako solitery na klombach z iglakami. Cieszyłam się nimi dopóki sąsiad nie usypał wzdłuż płotu kopuł z piachem - nie wiadomo po co, bo leżą już długo bez przeznaczenia. Za jakiś czas sąsiad wpadł jeszcze na bardziej niby rozumny sposób, ustawiając wzdłuż płotu wysoką blachę. I tak kilka pięknych już okazów zaczyna brązowieć od dołu, tracąc na gęstości i ciekawej fakturze. Szmaragdy radzą sobie bardzo dobrze, ale muszą mieć dostęp do światła, choćby rozproszonego. Dzisiaj już wiem, że od strony sąsiada rosły by najlepiej brabanty, odporne na kaprysy pogody, wymagania glebowe i kto wie na co tam jeszcze. No cóż dobry sąsiad cieszył by się z zielonego darmowego parawanu, ale cóż poradzić... Druga moja rada dotyczy jałowców, zwłaszcza blue arrow. Są cudne, ale zimą, kiedy obciąża ich zlodowaciały śnieg i gdy wieją silne wiatry, odkształcają się, co poważnie się odbija na ich wyglądzie. Kiedy są małe, łatwo nad tym zapanować, obwiązując je dookoła sznurkiem, ale nie wówczas, kiedy mają po 3-4 metry.
Wkrótce moich obserwacji ciąg dalszy.
Miło mi będzie, jeśli dopiszesz w komentarzach własne doświadczenia, związane z trafionym wyborem roślin do ogrodu.

W. Domogród
Skyrocket blue arrow - pierwszy z prawej

A to przykład na to, jak nie popełniać błędów, przy żywopłotach mieszanych. Jałowce Meyera wąsko -kolumnowe zestawione z szybkorosnącymi od lewej - żywotnik brabant, od prawej  jałowiec skyrocket.





niedziela, 20 października 2013

Berberysy sprawdzone krzewy piękne i niekłopotliwe


W. Domogród
Berberysy ozdobne z liści, pokroju, owoców, ożywiają monotonne skwery i miejsca w ogrodach. Nie przysparzają kłopotów w uprawie, pożyteczne w lecznictwie, atrakcyjne przez cały okres wegetacji a jesienią, przyciągają wzrok najpiękniej wybarwionymi liśćmi i owocami. Na zdjęciu jeden z nich (Berberys Thunberga) oczarowuje podłużnymi koralikami, zwieszającymi się z gałązek. Gdyby nie ciernie, można by z nich zrobić strojne wianki na głowę.
W moim ogrodzie rosną tylko trzy berberysy, przy czym ten na zdjęciu pod koniec października przemienia swe liście (zdjęcie zrobione we wrześniu) w piękny czerwony odcień. Liście niestety opadną po przymrozkach, ale cudne owoce zostają na zimę, ożywiając śnieżną białą czapę.
W. Domogród
Polecam więcej informacji na stronach:
http://www.e-ogrodek.pl/a/70,berberys-ognisty-krzew
ogród atrakcyjny zimą

piątek, 11 października 2013

Marcinki czyli astry nowobelgijskie idealne byliny do jesiennych ogrodów

Popularne astry zachwycają mnogością urokliwych kwiatów. Są przepiękne, zwłaszcza teraz, kiedy już nie mają silnej konkurencji i gdy wokół dominują tylko barwy jesieni.


Oprócz walorów dekoracyjnych astry nowobelgijskie, wymagają kilku zabiegów pielęgnacyjnych. Jako byliny są bardzo atrakcyjne, bo łatwo je rozmnażać i można się nimi cieszyć przez wiele lat.



Jednak pozostawione same sobie, po kilku latach wegetacji, nie kwitną burzą kwiatów, z uwagi na nagromadzenie starych odłogów. Dlatego, co jakiś czas, trzeba je przerzedzić, pozbywając się starych karp, robiąc miejsce tym, które rosną po jej obrzeżach, bo są najmłodsze. Rośliny silnie się rozrastają na stanowisku słonecznym, co również warto kontrolować, usuwając ich nadmiar.

Aster nowobelgijski pochodzi z Ameryki Północnej. Lubi gleby próchniczne i wilgotne, choć urośnie także na tych mniej żyznych i suchych. Niektóre gatunki są bardzo wysokie, przekraczające nawet wysokość jednego metra a inne karłowe dorastają do 60 centymetrów. Zadbane tworzą przepiękne kopuły, najczęściej w odcieniach niebieskiego, bieli, fioletu, bordowego i różu. Rośliny najlepiej rosną w miejscach słonecznych. Przytulone do iglaków idealnie kontrastują, mając przy tym możliwość skorzystania z ciepłego zacisza. Interesująco wyglądają na pochyłych skarpach, przy murkach, na tle ścian i na klombach.

niedziela, 6 października 2013

Winorośl Gołubok dekoracyjna i pyszna na wino

W. Domogród
Winogrona ciemne odmiany Gołubok już dojrzały miesiąc temu a teraz winorośl dekoruje altankę niesamowicie wybarwionymi liśćmi. Sącząc po kolacji młodziutkie wino, piszę tego posta. Cieszę się, że coraz więcej ogrodników wyrabia własne wino i nalewki z winogron, które u nas niestety, nie są w stanie zgromadzić tyle cukrów, co te z południa. Wino z owoców gronowych można wzbogacać innymi owocami, jak aronia, jeżyny, czy maliny, dojrzewające w tym samym czasie. Trunki na bazie ciemnych owoców są najzdrowsze i mają najwięcej cennych składników, dzięki którym podnosi się odporność, zmniejsza ryzyko raka i opóźniają się procesy starzenia. Najwięcej witamin, kwasów organicznych garbników, wielu innych korzystnych związków znajduje się właśnie w skórkach owoców, dlatego robienie wina, nalewki na samym soku to niepełnowartościowy wyrób. Odsączone w sokowniku owoce, jak na przykład wiśnie, winogrona, porzeczki, aronia, nie powinny trafić na śmietnik, lecz właśnie do nastawu na wino.
Winorośl oprócz korzyści z owoców daje możliwości dekoracyjne i osłaniające. Uprawa nie nastręcza zbyt wiele trudu, zwłaszcza, gdy mamy jeden lub dwa okazy. Wczesną wiosną i latem warto trochę podkarmić rośliny nawozem do winorośli (w ostrożnych ilościach) a kiedy owocują, zebrać nadmiar liści zasłaniających owoce, by szybciej dojrzewały, zwiększając jednocześnie zawartość cukrów. Wiosną warto usunąć słabe i zmarznięte łodygi. Jesienią osypać rośliny kopczykiem, jak róże. Polecam odmianę Gołubok idealną na wina czerwone, nie wymagającą specjalnych technik cięcia a do tego bardzo dekoracyjna i niekłopotliwa. U mnie już rośnie kilka lat i jestem z niej bardzo zadowolona. Więcej 

czwartek, 26 września 2013

Jeszcze kwitną dalie


W. Domogród
Urokliwe dalie, nie koniecznie babcine, fascynują intensywnym kolorem i długim kwitnieniem do pierwszych przymrozków. Moja babcia w istocie kochała georginie - to druga nazwa, kiedyś bardzo popularna - dalie igiełkowe, w kolorze różowego pudru. Mam niewielki klomb, przy tarasie, który wiosną zasypany jest szafirkami i tulipanami, latem dzwonkami a od drugiej połowy lata, zaczynają kwitnąć dalie, których ani nie wykopuje, więc ich też nie sadzę. Wysiewają się co roku same, by do późnej jesieni czarować elegancją i bogactwem kolorów.
Dalie pochodzą z krajów Ameryki Środkowej, z wyżyn, gdzie gleba rzadko kiedy jest żyzna. Stąd te urokliwe rośliny nie mają specjalnych wymagań. W czasie długotrwałej suszy, podlewam je rozcieńczoną przefermentowaną gnojówką (można ją zrobić z pokrzyw lub z innych ziół, jak skrzyp, bogatych w składniki mineralne).


Polecam ciekawą stronę, gdzie znajdziecie obszerną charakterystykę, ciekawe odmiany i piękne zdjęcia.